Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Szkoła równych szans...
strony: [ 1 ]
Karolina30-10-2002 16:39:55   [#01]

NIe wiem czy temat wątku to slogan, marzenie czy rzeczywistość...?

W dniach 28-29 miałam zaszczyt brać udział w konferencji "Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans" organizowanej przez Centrum Metodyczne Poomocy Psychologiczno-Pedagogicznej, Rzecznika Praw Dziecka i Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu.

Głównym (choć nie jedynym) wykładowcą by prof. Phil Baylis z Uniwersytetu w Exter w Anglii, ktory jako teoretyk i praktyk przedstawiał systemowe rozwiązania edukacji dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w Anglii oraz pokazywał jak powinno sie przygotować nauczycieli do pracy z różnymi dziećmi.

Właściwie nasunęło mi się tak dużo refleksji, że nie mam pojęcia jak je ogranąć i jak mam wam je przekazać abyście mnie dobrzez zrozumieli. (ufam, ze niebawem wesprę OSKKO porządnym referatem w tej tematyce)

Czy zadawaliscie sobie pytanie - jako dyrektorzy szkół i nauczyciele czy wasze szkoły są szkołami równych szans? Czy do waszych szkół mają dostęp wszyscy uczniowie?

Zadaję sobie pytanie - choc pilnuję sie aby nie przesadzić z refleksją - czy szkoły są nastawione na wyniki, średnią, ranking czy troskę o drugiego człowieka.

Pamiętam wiele naszych tu dyskusji o edukacji niepełnosprawnych dzieci, najczęściej mowiliście, że w waszym pojęciu integracja jest fałszywa, ponieważ dzieci te w szkołach masowych czują sie zagłubione, nie przyjaźnią sie z nikim, nauczyciele nie potrafią im pomoć, ponieważ nie są specjalistami w te dziedzinie.

Tak strasznie się mylicie.

Integracja nie dotyczy szkół - dotyczy społeczeństwa! Dlatego jeśli my ze szkół - naszych maych społeczności "wyrzucamy" niepełnosprawne dzieci" - tak naprawdę wyrzucamy ich poza tą społeczność. Obecność dzieci o różnych potrzebach edukacyjnych zwiększa autentyczność szkołe, stwarza możliwości do realizacji wielu treści programow wychowawczych. Nie możemy uczyć, ze gdzies tam są niepelnosprawne osoby, ktore trzeba szanowac, okazywać im pomoc, jeśli brakiem szacunku i brakiem fundamentalnego prawa do edukacji jest nie wpuszczenie ich do szkoły. To tak jak z paleniem papierosów i promocją zdrowia. Na cóż pogadanki o szkodliwości tytoniu na organizm ludzki, skoro pani wychowawczyni sama pali a po lekcji udaje się do szkolnej palarni.

W Anglii 60% dzieci niepłnosprawnych uczy się w szkołach masowych, napisać wam ile ich jest w Polsce? :-(

Martwię się, że zbyt duże zapatrzenie się na siebie, zbyt wielkie przekonanie o strachu nas dorosłych uniemozliwia edukację włączającą dzieci specjalnej troski.

Nauczyciele sa dziwni, boją sie krytyki i samooceny.

Przy okazji omawiania wyników testów gimnazjalnych jedna znana mi nauczycielka omawiając je w swojej klasie była niesamowicie zła, ze wskaźnik o kilka punktów był niższy niź u jej koleżanki. No tak..mówiła, teraz powiedza, że źle uczę, X cała w piórkach, że wypada lepiej. No tak...u mnie poziom był obnizony, ponieważ do mojej klasy dopisany jest ten Y na nauczaniu indywidualnym, to on obniżył średnią.............

Dopóki szkoła polska będzie przedstawiała sie w kategorii wyników nie ma szas dla wszystkich dzieci...

W Anglii nie ma akademickiego kieunku oligofrenopedagogika....każdy nauczyciel przygotowując sie do zawodu, wie jak pracować z różnymi dziećmi.

Pewnie wywołam zaraz burzę, więc z nastepnymi swoimi refleksjami zaczekam trochę :-)

Marek Pleśniar30-10-2002 17:11:39   [#02]

mam Cię!!!!!!!!

ha!

Karolina - trafiasz w dychę. Pilnie cię potrzebujemy do pracy nad tym własnie tematem. Rozwińmy to nieco (nie objętościowo:-)) I zróbmy pierwszy standard - do jakiegokolwiek problemu tego typu - albo propozycję zestawu standardów. Zrobimy z tego przedmiot poruszany przez delegację OSKKO - obiecuję. Najlepiej w listopadzie!

Zaraz tu nam wracaj do pracy bo jestes potrzebna:-))))

Temat: Procedury dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Inicjatywa ustawowawcza potrzebna. Masz materialy do tego? Opowiedz więcej prosze.

beera30-10-2002 17:36:57   [#03]

Nie chcę tu zniszczyc fajnego wątku Karoliny..

..bo temat jest wart głębszej dyskusji.
Poruszasz bowiem problem mentalny bardziej niż proceduralny...

To może otworzę proceduralny?

Karolina30-10-2002 17:39:39   [#04]

Mogę poruszyć również proceduralny...:-)

Asia-  nie zniszczysz, zależy mi na autentyczności dyskusji....

beera30-10-2002 17:53:10   [#05]

:-)

Procedury wrzuciłam do innego wątku- może bys go pzrejęła?

:-)

maeljas30-10-2002 18:03:07   [#06]

Szkoła równych szans

Karolino - burzy nie wywołasz, co najwyżej jałową dyskusję na temat jacy to wszyscy są bee.

Ja dodam tylko kilka pytań, które być może będą odpowiedzią , dlaczego w szkołach nie ma szans dla wszystkich dzieci

1. dlaczego niektóre mamuśki widząc upośledzone dziecko w piaskownicy, zabierają z niej swoje pociechy? ( wiem o tym z opowieści rodziców moich uczniów - niepełnosprawnych)

2. Kto nastawia szkoły na wyniki, rankingi, kto rozpoczął ten niewyobrazalny wyścig szczurów? ( czy to szkoły same wymyśliły? Kto przerobił ucznia na klienta?)

3.Dlaczego  znana ci nauczycielka omawiając wyniki testu była zła? Dlaczego tak bolały ją te zaniżone procenty? Skąd wzięło się u niej przekonanie, że dyrektorka źle oceni jej pracę?

4. dlaczego w/w dyrektorka tak martwi się o wyniki testów? ( Bo chyba tak jest - wynika to z postawy nauczycielki)

5. Profesor z Anglii pokazywał jak pracowac z różnymi dziećmi

Kto naszym nauczycielom pokazuje ? ( bez przygotowania efekt jest taki,że po trzech latach nauki w klasie inegracyjnej dziecko niepełnosprawne intelektualnie nie odpoznaje liter, natomiast uczeń szkoły specjalnej umie już  jako tako czytać i pisać)



2 lata temu zgłosili się do mojej szkoły rodzice z dzieckiem - powrócili właśnie z Anglii - był problem, do której klasy przyjąć dziecko - jedynym dokumentem były wynki testów. Matka nie kryła, że są słabe i dziecko miało być przeniesione do szkoły specjalnej.

*. Czy mamy odwagę powiedzieć wprost, że nie można mierzyć pracy szkoły wskaźnikami, które są dla wszystkich jednakowe? ( już toczyła się duskusja na ten temat przy okazji rozważań na temat diagnozy i opinii psychologiczno- pedagogicznych)

Teraz liczą się tylko efekty -  rezultaty - a praca z dzieckiem niepełnosprawnym to proces rozciągnięty w czasie

I na koniec żeby dobić - Opowiem bajkę:
dziecko niepełnosprawne intelektuanie ma szczęście - znajduje przyjazną szkołę podstawową, ma farta też w gimnazjum. Kończy szkołę zawodową i co dalej? Tu kończy się bajeczka.  Jak rodzice mają dojścia, to  dostanie się na warsztaty terapii zajęciowej - jeżeli nie - będzie wegetować w domu.

Tak to wygląda.
Dlatego moi uczniowie lubią szkołę - bo mogą być wśród ludzi.
Karolina30-10-2002 18:28:35   [#07]

Maelias - dlaczego ma to być jałowa dyskusja?

Przwyczailismy się do przebywania w jakiejś paszczyźnie mierności i każdą próbę wyjścia z niej sami sobie blokujemy.

Pytasz kto wymysli wyścig szczurów (szkół)? Tia....ktoś wymyślił...a wszyscy potulnie się mu poddali tracąc z oczu wychowanie i wartości wyższe. Ja się tam nawet tej nauczycielce nie dziwie....raczej jej współczuję, ze tak płytko patrzy na zycie.

Co jest priorytetem szkół? Kto te priorytety tworzy, kto wciela w życie?

A wiesz dlaczego ta matka zabraa swe dziecko z piaskownicy? Bo jak ona bya uczennicą, to na dzieci niepenosprawne mówio się debile i zabierało do ośrodków zamkniętych...

maeljas30-10-2002 20:06:35   [#08]
A moich uczniów uczniowie z sąsiedniej szkoły nazywają " dałnami" (pisownia oryginalna - napis na ścianie),
a co powiesz na rodziców, którzy przychodząc do szkoły w sprawie przeniesienia dziecka pytają  czy to szkoła specjalna ( ze względu na terapeutyczny charakter szkoły podlegamy kształceniu specjalnemu) - chodzą po klasach i przyglądają się dzieciom i często rezygnują po "takiej lustracji" z naszych usług
( nie wiem, co chcą zobaczyć -trzecie oko czy co?). To chyba nie tylko szkoła, która nie nauczyła tolerancji - to coś siedzi w człowieku . Nie tylko szkoła wychowuje- zasadnicze  wartości wynosi się z domu
Karolina30-10-2002 20:36:50   [#09]

NIe bardzo pojmuję w jakiej szkole pracujesz...moze cos przegapiłam..

Pewnie, że nie tylko szkoła...szkoła jednak powinna stać się nosnikiem jakiś wartości - tak jak uczy i pielęgnuje patriotyzm, szacunek dla starszych i inne takie...powinna uczyć, że człowiek nie będąc istotą doskonałą może mieć różne niedoskonałości.

Nie znaczy to, że jest gorszy, glupszy czy mniej warty. Niepełnosprawny to taki sam czowiek jak my - czysty przypadek sprawił, ze jest nim ten czy ten. Wystarczy wypadek samochodowy, czy choroba i stac sie nim może każdy z nas.

I wedlug mnie mówienie o tym jest właśnie jałowe dopóki sie tego nie pokaze namacalnie. Jak?

Uczeń "zdrowy" (jak plytka staje sie ta granica w pojęciu chorób już dopuszczonych do szkół masowych-nadpobudliwość, dysleksja...) powinien wiedziec, że to, iż Jasiu nie może pojąć pewnych wiadomości  lub że ma inny wygląd- nie znaczy, ze nie moze siedziec obok niego w ławce..

A ty ten napis nadal tam trzymasz? Nie kazałeś natychmiast zamazać?

Renata30-10-2002 23:07:25   [#10]
A dlaczego zmazać? Kiedy to i tak tkwi w ludzkich duszach.

Kto wie, kto jest bardziej "inny"?  Ja czy rzeczywisty niepełnosprawny?

Kto potrzebuje większej kuracji, by nie odrzucić drugiego innego człowieka? Ja czy niepełnosprawny, ułomny lub starzec?

Czemu ma być inaczej, jeśli kiedyś ci "inni" byli likwidowani, zamykani w szpitalach dla obłąkanych, kryci za czterema ścianami.

Przypomina mi się jak Budda pierwszy raz zobaczył starca, potem chorego i mnicha... Znacie tę przypowieść? Jakże świat nabrał wtedy innego wymiaru dla niego...

Nie związane z tym o czym powyżej? Wszak Karolina zaprasza do głębszej dyskusji...

Brak kontaktu z "innością" wywiera silną presję na młodego człowieka. Nie ma się co dziwić tej matce z piaskownicy, że uciekła stamtąd. Nikt jej do tego nie przygotował. Jej zamykanie oczu i serca na tego "innego" w gruncie rzeczy obróci się kiedyś przeciwko niej - ona też kiedyś stanie się starym człowiekiem.

Jak zachowa się to dziecko, którego teraz chroni wyciągając go z piaskownicy?

Nie ma związku w tym co piszę? Jest i to bardzo duży.

Uczmy dzieci w szkole kontaktu z "innością", uczmy się go także sami. A w przyszłości zaowocuje w dwujnasób...

Sorry, ale inaczej dziś nie potrafię po tym co przeczytałam w tych wątkach...
Barla31-10-2002 00:17:33   [#11]

Wrócę do tematu

Z wykładu Bayllisa w Konstancinie:

System angielski niby taki sam a jednak całkiem inny.

W Polsce mamy szkoły masowe i specjalne i są to szkoły różnych typów. Tam też. U nas dziecko idzie albo do szkoły masowej albo do specjalnej. I tam pozostaje, najwyżej jest przenoszone do specjalnej bo nie daje sobie rady w masowej. Odwrotna sytuacja, czyli rekwalifikacja dziecka ze szkoły specjalnej do masowej praktycznie nie jest stosowana.

Tam, jeżeli dziecko trafi do szkoły specjalnej to tylko po to aby poprzez dzialania specjalistyczne i uspołecznianie móc pójść do masowej. Taki jest cel funkcjonowania szkół specjalnych. "Na chwilę" dla wsparcia i umożliwienia dzieciom nauki w szkole ogólnodostepnej - wazne są umiejętności komunikacyjne i przystosowawcze a nie wiedza szkolna, oraz "równolegle" dla  wspierania dziecka, które trafiło do szkoły masowej, zajeciami specjalistycznymi niezbędnymi w procesie rehabilitacji.

U nas szkoła masowa i szkoła specjalna to dwa hermetyczne środowiska, które nie współpracują ze sobą na korzyść tego samego dziecka. Tam współpraca szkół wpisana jest w zadania.

W przypadku szkoły polskiej przepisy dają już pewną możliwość przechodzenia dzieci ze szkoły specjalnej do ogólnodostepnej bo jest jedna podstawa programowa i jeden ramowy plan nauczania. Nie ma natomiast gotowości szkół i nauczycieli do podejmowania takich działań. Każda ze szkół (specjalna i masowa) mają ten sam cel czyli wszechstronny rozwój dziecka tylko każda z nich chce realizować ten cel w inny sposób.

W Anglii integracja oznacza włączanie dzieci w środowisko rówiesników i nie jest ważny typ szkoły a nauczanie włączające to umozliwienie dziecku nauki w szkole masowej. O integracji mowi się w kontekscie zmiany postaw społeczeństwa w podejściu do niepełnosprawności.

Karolina31-10-2002 17:08:39   [#12]

Sama sobie podciągnę wątek...pewnie dzis wszyscy zajęci przygotowaniami do jutrzejszego święta?

Zapraszam na forum edukacyjne strony dzieci sprawnych inaczej, zamieściłam tam kilka zdjęć z konferencji.:-)

http://www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi?s=c6611dcf7b8eeb77f62eae4c8e08827c;act=ST;f=11;t=69

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]