Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Wyrazy miłości, czyli sikania do buta ciąg dalszy ;-)
strony: [ 1 ]
beera30-10-2002 09:34:10   [#01]

Po śledztwie wyłoniłam "sikacza"

Nasikał, bowiem kobieta z szóstej klasy, którą obdarzył gorącym uczuciem , odmówiła mu chodzenia z nim.

Hm..

Milość to skomplikowana sprawa ;-))

Mariola30-10-2002 09:42:59   [#02]

człowiek

zakochany traci realną wizję świata
zatracają mu się granice zarówno dobra jak i zła
szczególnie młody człowiek (chociaż starszym także to się zdarza)

a  urażony, zakchochany człowiek potrafi być nawet niebezpieczny
i sikanie do buta to jedena z  bardziej niegroźnych metod zwrócenia na siebie uwagę...
niestety...

motywacja stawia sikacz jakby w trochę innym świetle...;-)
co nie zmienia faktu ,że nie powinien tego robić...
jerzyk30-10-2002 09:50:17   [#03]

no tak ...

czego to człowiek przez Was nie zrobi ;-))

beera30-10-2002 10:16:16   [#04]

;-)))

I proszę oto...

Uczucie to może i ten sikacz odzyska, ale but poszedł na straty ;-))

Miłość jest skomplikowana, ale i kosztowna :-)))

...

Mariolu- i rzeczywiście popatrzyłam na tego chlopca innymi oczyma :-))

Zakochany- znaczy walnięty ;-)))

Marek Pleśniar30-10-2002 10:21:38   [#05]

yhm

ja mu wybaczam i łączę sie w żalu:-))))

hmm, a słuchajcie dziewczyny? to działa moze?

asiaa? a odzyskał ten sikant względy wybranki? - tak udatnie zwracając jej uwage:-))

(i uwagę forum OSKKO:-))

beera30-10-2002 10:24:24   [#06]

!!!

Słyszałam o obyczaju picia z buta wybranki

czynności odwrotnej jako wyrazu uczuć nie wyobrażałam sobie dotąd ;-))

Mariola30-10-2002 10:24:47   [#07]

hi hi hi

Marku, chcesz wypróbować? ;-)))
Mariola30-10-2002 10:26:05   [#08]

Asiu

jeszcze nie jedno może  w życiu nas zaskoczyć
a młodzież szczególnie :-)))
beera30-10-2002 10:27:08   [#09]

Mariolu...

Chyba trza się zacząć uczyć, bo ta różnica pokoleniowa nas wyrzuci poza orbitę rzeczywistości ;-))
Mariola30-10-2002 10:30:46   [#10]

cha cha cha

:-)))
Marek Pleśniar30-10-2002 10:31:02   [#11]

hmm

no to czas odmłodzić się:-))) A jakie to proste:-)
Ludzkie życie emocjonalne jest jednak pasjonujące:-)))))
BeataD30-10-2002 11:07:39   [#12]

Ale jak..

nasikać do buta ukochanego, jeśli w szkole nie zmienia sie obuwia????
beera30-10-2002 11:09:05   [#13]

no tak..

czyli taki test?

Zostawię but w dogodnym miejscu, jak kocha, to nasika?

MiC !!!

jestem już chyba za stara na miłośc ;-))

RomanG30-10-2002 11:11:46   [#14]

Taka miłosna prowokacja

wobec uczniów - to prawie jak molestowanie seksualne :-)))
BeataD30-10-2002 11:12:33   [#15]

Już wiem

Można zgubić pantofelek, jak nie przymierzając Kopciuszek. Wtedy nawet wystąpi odwołanie do baśni ;))
Adaa30-10-2002 11:12:34   [#16]

Asiu

Przyjrzyj się dokładniej temu chłopcu.
Za kilka lat może być niebezpieczny , założę się ,że tak.

Nie mam jednak nic przeciwko temu abym się myliła:-)
Marek Pleśniar30-10-2002 11:24:22   [#17]

no i niezawodnie

taka wersja wybije skutecznie dziewczynom z głowy sen o Kopciuszku:-)

ps. Adaa? a czemu? Sądzisz ze ten chłopak w wieku starszym może gorzej????

BeataD30-10-2002 11:32:02   [#18]

Marku!

Bo większy ma więcej miłości!!!!

Marek Pleśniar30-10-2002 11:34:32   [#19]

aha

więc zmiana raczej (uff) ilosciowa niż jakościowa:-)
Adaa30-10-2002 11:37:39   [#20]
znam takiego co ukatrupił dziewczynę (sprawa głośna w kraju dwa lata temu)

Nie chciała  wyjść za niego za mąż, pchnął ją nożem bo kochał(o ironio!!)
Zawiózł do szpitala i ulotnił się.

Będąc dzieckiem reagował podobnie w kwestiach odrzucania jego miłości.

No ale powiedziałam : chciałabym się mylić.
Marek Pleśniar30-10-2002 11:41:07   [#21]

mic

adaa!
beera30-10-2002 11:42:10   [#22]

yhm

wiem Adoo

Tu mam szerszy problem niż but. Wiem.

Umiejętnośc radzenia sobie w sytuacjach trudnych, w sytuacji porażki. Brak umiejętności realnej oceny sytuacji, wartosciowania.

Wiem, kurka...

Ale tak tu było poważnie do tej pory, to trochę postanowiłam nabalaganic :-)

Adaa30-10-2002 11:52:30   [#23]

:-)

nabałaganić mówisz......aha...:-))))
beera30-10-2002 12:04:54   [#24]

NO :-)

Ty sobie wyobrażasz, że zamiast bukietu kwiatów....

;-)))

Adaa30-10-2002 12:14:41   [#25]

dawno dawno temu .....:-)

przyniósł mi KTOŚ:-) małego kotka,
niosąc go przyciskał do serca (wewnętrzna kieszeń męskiej kurtki):-)))
i chyba za mocno przyciskał:-)) bo biedny kotek.........

aby mnie zaskoczyć niespodzianką ..wyciąga gwałtownie....biedny kotek :-)))

asiu?
wyobrazasz sobie za..........go  kotka zamiast bukietów kwiatów?:-))))
kurtka też za.......na     :-))))))))))))

No obrońcy praw zwierząt odezwijcie się!
Marek Pleśniar30-10-2002 12:16:56   [#26]

hmm

w imieniu obrońców (bo nie mają hasła do forum:-)))

OSKKO stanowczo sie sprzeciwia wykręcaniu kota!!!!!

a jesli już to wyłącznie ogonem:-)

beera30-10-2002 12:17:15   [#27]

czyli ..

...romantyczniejszy od zasikanego buta jest obes...kotek????

 

Oświadczam tu stanowczo:

Nie życzę sobie żadnych wyrazów miłości ;-))

Adaa30-10-2002 13:48:00   [#28]

asiu no co Ty:-)

kotek po "wypraniu" i przewietrzeniu był naprawdę fajnym kotkiem;-)

mi się ten dowód podobał i został utrwalony przez niektóre zmysły:-)))))
PawełR30-10-2002 13:50:17   [#29]
Miłość, mój Boże, miłość...
SławekL30-10-2002 13:51:10   [#30]
No ta, kolejny raz słyszę że kota się jednak pierze. A czy się wyżyma?:-)))
Adaa30-10-2002 13:52:11   [#31]

no właśnie:-)

a co to będzie na wiosnę ?:-)))))
PawełR30-10-2002 13:53:02   [#32]
Asia to zawsze rzuca takie tematy, na któe nie nadążą się pisać :-)
Marek Pleśniar30-10-2002 13:58:10   [#33]

mam dylemat

to jest romantyczny wątek czy nie:-))))
PawełR30-10-2002 14:00:04   [#34]
Jedni romantycznie, trącając z lekka o rosiane nutki liryki romantycznej, a inni prozatorsko, w stylu pozytywistycznym..., se tak mysle, jak se zjem obiad i siedzę przy drugiej kawie |:-)
Adaa30-10-2002 14:01:49   [#35]

;-)

to jest wątek romantycznie problematyczny:-))))
PawełR30-10-2002 14:05:21   [#36]
O, właśnie, co teraz powinien zrobić ojciec niedoszłego zięcia?
Małgoś30-10-2002 22:13:51   [#37]

 Mimo, że śmiesznie jest,  podzielam przeczucia Adyy. To zbyt brutalny wyraz "olania" niezainteresowanej tokami samiczki.

W normalnym świecie zalotów ludzkich i zwierzęcych  zjawisko agresji wobec obojętnej partnerki jest dość rzadkie.

No może z wyjątkiem diabła tasmańskiego, który przez kilka dni więzi "nieżyczliwą"  mu samiczkę, starszy,  maltretuje psychicznie i traktuje bardzo podle. Ale to tylko dlatego, że ona własnie pod wpływem silnego strachu staje sie gotowa do prokreacji.

RomanG31-10-2002 12:35:00   [#38]

:-)))

A co na to ptasia Niebieska Linia???
RomanG31-10-2002 12:38:03   [#39]

ups!

Diabeł tasmański (Sarcophilus harrisii), ssak z rzędu torbaczy zaliczany do rodziny niełazów, zamieszkujący obecnie wyłącznie Tasmanię. Wyglądem przypomina borsuka, osiąga długość ciała wraz z ogonem ok. 75 cm, wagę do 9 kg.
Ubarwienie czarne lub ciemnobrunatne, na piersi biała półksiężycowata plama. Nocny tryb życia, dzień spędza w zaroślach lub norach. Poluje na drobne zwierzęta, nie gardzi również drobiem i owocami, kopiąc swoje nory często w pobliżu ferm hodowlanych i pastwisk.
Nazwę swoją zawdzięcza głosowi, przypominającemu wycie oraz agresywności i odwadze, nie ustępuje nawet zwierzętom silniejszym od siebie. Samica po krótkim okresie ciąży rodzi 2 lub więcej młodych, które przez 5 miesięcy przebywają w torbie na brzuchu matki. Zagrożony wyginięciem. Osiąga wiek ok. 10 lat.



Ale wpadka!
Adaa31-10-2002 12:57:17   [#40]

:-))))))

aleeee  :-)
beera31-10-2002 13:18:06   [#41]

Wiadomości dziwnej treści ;-)))

Zagrożony wyginięciem -Czyli tasmańska linia działa ;-))

 

A to człowiek nadwiaduje się!!!

Sikanie do buta ma swoje dobre strony ;-))

Marek Pleśniar01-11-2002 14:36:40   [#42]

hmm

myślisz ze one wyginą bo diabelska linia im da bobu?

A teraz powazniej.
Oto do czego prowadzi przesada i zapiekanie sie w walce. Traci się dystans i wszędzie widzi wrogów. To uniemozliwia dialog.

Mówię o właśnie doświadczeniach naszych forumowiczów z NL. To smutne bo jako subskrybent (tak to się mówi? :-)) ich listy dostaję dramatyczne listy. Rzeczywiście rozważa się tam ludzkie nieszczęścia i nalezy podziwiać że ktoś się za prześladowanycmi ujmuje. A zarazem powstają owe przesmieszne próby szukania przemocy we wszystkim co się da. A i my ulegamy wtedy temu naciskowi. Na forum wysmiewa się czasem NL. Szkoda. Ale trochę sobie sami winni. Jak z tego się wyplątać? Nie możemy wszyscy zainteresowani działac razem i bez obciażeń.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]