Forum OSKKO - wątek

TEMAT: arkusz organizacyjny
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
zgredek20-07-2006 20:53:01   [#51]

asiu:-)))))

akorka20-07-2006 20:56:57   [#52]

"znając Pani zaangażowanie w rozwój placówki wyrażam nadzieję na osiągnięcie satysfakcji w pracy z młodzieżą" - dobre!! tylko w tym przypadku dlaczego takie nieszczere???

a tak w ogóle to wielkie dzięki, a co wtedy jeśli podtrzyma decyzję o braku zgody na ograniczenie?

akorka20-07-2006 21:00:02   [#53]
asiu, przepraszam. Może to przez te upały??
akorka20-07-2006 21:06:45   [#54]
Jestem pod wrażeniem tego listu dot. ograniczenia - niezła dyplomacja, uprzejmość i jednocześnie stanowczość, no no no...
zgredek20-07-2006 21:10:05   [#55]

akorka - pisz

spoko - nieszczere, ważne, że zz-ty przeczytają - to mój przykład - chcesz szczerze - znajdź w pracy nauczycielki coś dobrego - znajdziesz na pewno

i nie przejmują się podtrzymaniem jej decyzji

podtrzymuj swoją!!!

akorka20-07-2006 21:13:27   [#56]
wielkie dzięki i za dobre słowo, i za rady, i za gotowca, z którego na pewno skorzystam (wzór=wzorzec)
violka20-07-2006 21:41:09   [#57]

generalnie zgadzam się z asią

Art. 32. 1. Pracodawca bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej nie może:

2) zmienić jednostronnie warunków pracy lub płacy na niekorzyść pracownika, o którym mowa w pkt 1
- z wyjątkiem gdy dopuszczają to odrębne przepisy.

a Ty nie zmienialas jednostronnie

jeżeli dawałaś jej pismo że proponujesz ograniczenie (w dodatku z pouczeniem że odmowa przyjęcia skutkuje art. 20) -to wg mnie wypowiedziałaś jednostronnie i powinnaś zwrócić się do ZZ o wyrażenie zgody na ograniczenie

oni po konsultacji z n-lką któa przecież się zgadzała może daliby zgodę

sytuacja jest niełatwa - ciężko będzie z tego wybrnąć, ale wg mnie nie możesz się cofać, tylko brnij dalej i szykuj się do sądu

ona może pisać do sądu o przywrócenie terminu, podając rózne powody, a sąd może to uwzględnić

tak więc przygotuj się do sądu (czyli jeśli cofa zgodę to znaczy chce być zwolniona)- spróbuj udowodnic taką sytuację (zakładam z góry że tak właśnie było - co byłoby niezłym wyjściem): rozmawiałaś z babką  nt. ograniczenia - doszłyście do porozumienia, potem mając jej ustne zapewnienie przygotowałaś papiery i ona podpisała - czyli nie było jednostronne go wypowiedzenie - w rozmowie doszłyście do takiego rozwiązania, a ty nie pamiętasz czyja to właściwie była propozycja - chyba obie jednocześnie wpadłyście na to rozwiązanie (oczywiście masz notatkę służbową z tej rozmowy, a jak nie to zrób ją)

i w sądzie tłumaczysz się, że decyzja była wspólna, wobec czego nie zwracałaś się o zgodę do ZZ, uważasz że pani była świadoma tego co robi - tłumaczyłąś jej, poza tym jest przecież działaczem związkowym, więc zna się na prawie oświatowym - niczego nie kwestionowała wtedy, a rozmyśliła się dopiero teraz, kiedy ty właściwie nie możesz tego cofnąć (nic nie gadaj że możesz wykroić jakieś godziny dla niej)

jeśli sąd ją przywróci do pracy - wtedy dopełnisz jej te godziny tymi wyrównawczymi, dasz do odpracowania na zastępstwach itd.

zgredek20-07-2006 21:49:17   [#58]
o violka:-))))
violka20-07-2006 21:50:05   [#59]

hej zgredek

:-)))
zgredek20-07-2006 21:51:35   [#60]
nie strasz dziewczyny - może przestraszyć zz-ty;-))))))))
beera20-07-2006 21:56:32   [#61]

dziewczyny

tak napisala akorka:

No właśnie na tym piśmie z propozycją ograniczenia we wskazanym miejscu wpisała, ze wyraża zgodę

w swoim piśmie dotyczącym ograniczenia etatu uprzedzałam o art. 20 w razie niewyrażenia zgody

jak to nie jest jednostronne zmienienie warunków, to nie wiem, co nim jest

Jakoś tez uwazam, ze nastapilo naruszenie Art 32 ust 2

..........

Na interpretacji tego, czy mamy tu do czynienia z naruszeniem 32, czy nie opiera się dalszy ciąg postepowania

Zgredka rozwiazanie jest ok- jesli uznamy, ze nie nastapilo to naruszenie

Violki zastosuje się, jesli uznamy, ze naruszenie nastapilo

................

 swoją drogą- jak znam sądy pracy, przywrocą Ci tę babkę do szkoły

violka20-07-2006 21:58:21   [#62]

zgredek ja nie straszę

ja opracowuję strategię ;-))
zgredek20-07-2006 21:59:37   [#63]

ale według mnie to akorka chce coby pracowała ona - to niech przywracają;-)

a te cztery brakujące godziny - to i ze związkami można wynegocjować;-)

(tylko popatrzeć trzeba na pracę związkowców w odpowiednim świetle)

;-)

violka20-07-2006 22:03:06   [#64]

asiu

z tymi sądami różnie bywa - czasami sędzia widząc głupotę pracownika - wcale nie gnębi dyrektora - są naprawdę obiektywni (bywam raz do roku w sądzie - nie jest tak źle)

jednak co prawdopodobne mogą uznać że wypowiedzenie ma wady prawne - i przywrócić

a ważnej jest też, czy to jedyny nauczyciel tego przedmiotu - jeśli tak to ochrona związkowa nic tu nie daje, bo nie masz dla niej godizn zgodnie z kwalifikacjami (nie ma innego nauczyciela, któremu ograniczysz po to by związkowej dać cały etat) - jeśli tak sąd to uwzględni

beera20-07-2006 22:06:33   [#65]

proceduralne uchybienia dośc istotne mogą być dla sprawy

ale oczywiście masz rację w ostatnim akapicie

Magik21-07-2006 06:43:57   [#66]

widzimisię nauczycielki!

Ja czegoś nie rozumiem:

jeśli nauczycielka wyraziła zgodę na piśmie na ograniczenie....i to jeszcze świadoma w prawie ...to jak teraz może ją cofać?

Przecież to jest karuzela, dyrektor musi zaplanować rok szkolny i to w określonym terminie!

Z tego co tu piszecie wyglą mi na to, że nauczyciel może robić co chce i kiedy chce!

Przecież podpisała.....i są obowiązujące terminy zarówno dyrektorów jak i nauczycieli !

Ja na miejscu akorki odpisałabym tej babie, że wyraziła pani zgodę na ograniczenie zatrudnienia w dn......., nie posiadam godzin dla pani , w związku z tym nie mogę wyrazić zgody na zmianę pani decyzji doczyczącej ograniczenia godzin.....i konec!

beera21-07-2006 07:41:13   [#67]

Ja czegoś nie rozumiem

Magik, poczytaj cały wątek, łacznie z Ustawą o zz- wtedy zrozumiesz pewnie lepiej

Magik21-07-2006 07:56:38   [#68]

Asiu

Czytałam dokładnie cały wątek.........nauczyciel wyraził zgodę i dlatego nie musi być konsultacji ze związkami.......bo niby co konsultować ? ........w przeciwnym wypadku ..tak

Terminy na podejmowanie tego typu decyzji  minęły,  zarówno dla nauczycielki jak i dla dyrekcji! ... o czym my rozmawiamy ! ?

Arkusz organizacyjny podpisany!...nie ma w nim obietnicy pracy dla tej pani w pełnym wymiarze godzin (pisaliśmy o tym w innym wątku)...więc o co chodzi?

beera21-07-2006 08:01:11   [#69]

 juz więcej nic na Twoje "nierozumienie" nie poradzę

Magik21-07-2006 08:06:23   [#70]

Akorka nie popełniła żadnego błędu, było porozumienie i powinna konsekwentnie podtrzymywać swoją.. a tym samym nauczycielki decyzję...(zgodę)

Akorka co pisze ta nauczycielka w uzasadnieniu tzn. jak uzasadnia zmianę swojej decyzji?

akorka21-07-2006 18:15:29   [#71]

Jeśli chodzi o tę n-lkę, która wycofała zgodę na ograniczenie, to:

1. nie jest ona najwyższych lotów, "kala własne gniazdo" i kopie pod innymi dołki; bez żalu bym się jej pozbyła

2. do tego przedmiotu jest łącznie 4 nauczycieli (w tym ja-dyr. oraz super n-lka, której dokonałam zbliżenia, bo spełniała takie warunki, uczy znakomicie, jest matką samotnie wychowującą dziecko)

3. jednak żeby "ograniczona" w ogóle dostała jakieś godziny, tej super n-lce zaproponowałam od września wicedyr. i w związku z tym tamta będzie miała w ogóle godziny

4.jako przewodnicząca koła zz pozytywnie w kwietniu zaopiniowała arkusz, w którym było jej ograniczenie, wtedy była rozmowa, efekt-pozytywna opinia arkusza

5.w maju dałam pismo inf., że została umieszczona w wykazie n-li, kt. zaproponowane będzie ograniczenie lub uzupełnienie w innej szkole

6. zaraz potem dałam pismo z propozycją ograniczenia, uzasadniłam, pouczyłam o prawie odwołania się do sądu i art. 20; podpisała zgodę

7.w połowie czerwca napisała skargę do burmistrza, że nie było rozmowy, a zgodę podpisała bo była...zaskoczona moimi pismami, że jest szykanowana i mobbingowana tym ograniczeniem

8. w połowie czerwca kolejne pismo-tym razem do mnie (ale do wiadomości burmistrza i związków także), że wycofuje zgodę na ograniczenie, powodów zmiany decyzji nie podała

9.sił mi brak....

Magik21-07-2006 20:00:40   [#72]

Dalej nie widzę żadnego Twojego błędu, sprawę załatwiłaś w jak najlepszym porządku, nawet ona zaopiniowała arkusz ,ja bym nie ustąpiła.

Odpisałabym, że teraz jest za późno na zmianę decyzji miała na to czas wszak termin był podany....

7.w połowie czerwca napisała skargę do burmistrza, że nie było rozmowy, a zgodę podpisała bo była...zaskoczona moimi pismami, że jest szykanowana i mobbingowana tym ograniczeniem

Kto jej w to uwierzy?......podpisała zgodę i zaopiniowała arkusz ..i czekała na co ? ....do połowy czerwca ?

Chyba,że ją więziłaś i trzyałaś w szkole...........do połowy czerwca..

Majka21-07-2006 20:47:56   [#73]

powiem szczerze

Nie osmieliłabym się, - jako nauczyciel - udzielać porad i opiniować działania dyrektora - na forum dyrektorów.
akorka21-07-2006 20:51:33   [#74]
ależ dlaczego? ile głów, tyle pomysłów, to że się jest dyrektorem (a właściwie nie "jest", tylko "się bywa") nie oznacza patentu na nieomylność (jak sama zapewne zauważyłaś), więc bez tej skromności...
Magik21-07-2006 20:52:01   [#75]

Majka

Wredna jesteś.

Ja też kiedyś byłam dyrektorem, ale nie takim wrednym jak Ty.

Adaa21-07-2006 20:54:38   [#76]

Majka...dzieki Tobie uzupelniam recepte na sukces

miewac humory jak kazda normalna kobieta,byc wredną i opierdzielac się:-)))
Magik21-07-2006 20:55:02   [#77]

Majka

A czy to wieloletni nauczyciel nie ma prawa się znać na prawie oświatowym?
Majka21-07-2006 20:56:20   [#78]
Jestem ( i byłam ) nauczycielem,

Magiku, ja nie z wredności.
"Kiedyś" oznacza , że nie użerasz się na co dzień z nowymi regulacjami prawnymi.
Dlatego napisałam szczerze- nie miałabym odwagi pisać komuś, kto za to odpowie  -robisz dobrze-  jesli nie miałabym aktualnej wiedzy.
akorka21-07-2006 20:56:44   [#79]
No Majka, odwą się i skomentuj #71
akorka21-07-2006 20:57:51   [#80]
powinno być "odważ"
Majka21-07-2006 20:58:34   [#81]

akorka

Jestem polonistką, nie dyrkiem.
Magik uczy matematyki- nie JEST dyrektorem.
akorka21-07-2006 20:59:57   [#82]
Majka, ale to forum jest nam bardzo potrzebne; można mieć głowę napchaną aktualnymi teoriami i polec w praktyce; dlatego dobrze jest posłuchać rad innych, zwłaszcza że często wypływają one właśnie z praktyki
beera21-07-2006 21:04:04   [#83]

no trudno

Powiem

Po pierwsze- rady tu udzielane, zawsze są osobistymi pogladami udzielających je, rzadko się zdarzają rady bardzo zdecydowane.

Lepiej nawet gdy tych " jest tak i tak" ich nie ma- dlatego zazwyczaj  prosimy o " moim zdaniem", " ja sądzę".
Nikt kto ma w sobie choc trochę wiedzy na temat dyrektorowania nie będzie udzielał rad jak wyrocznia, bo to szkodliwe dla uczestnikow forum i konkretnie dla tego jednego nieszczęsnika, ktoremu rady się udziela i- szczerze pisząc źle świadczy o udzielającym rady.

Gdy sprawa jest wątpliwa warto choć chwilę się pochylic nad problemem i TYM BARDZIEJ nie pisac " jest tak a tak"

Tym bardziej jesli sprawa jest bardzo wątpliwa, wypowiedzialo się kilka róznych glosów, powinno się być bardziej ostroznym.

.....................

Bronimy forum przed radami bardzo jednoznacznymi, naznaczonymi potencjalnym błędem -  nie jest prawdą, ze im więcej glupot padnie w odpowiedzi, tym lepiej.

Jeszcze bardziej staramy się go bronic przed nieprzyjemnymi wypowiedziami wobec uczestnikow forum.

Post Majki nie oceniał Cię Magiku- wyrazila ona swoje zdanie na temat Twojej rady.

W odpowiedzi uzyskała nieprzyjemny epitet.

Jest to przekroczenie norm obowiązujacych na forum.

W zasadzie pierwszy raz się taka sytuacja zdarzyla

Mozna na nim ewentualnie wybaczyc brak fachowości, chamstwo wybacza się tu  mniej chętnie

..........

akorka- a Ty się zastanow, chcesz dobrych rad, czy jakichkolwiek, bo już zgłupialam lekko

Magik21-07-2006 21:08:17   [#84]

Zgadza się uczę matematyki i informatyki.

W tym roku otrzymałam ograniczenie godzin ( pisałam o tym na forum)

i nie wyraziłam zgody na to ograniczenie......i nie wyobrażam sobie abym mogła tę decyzję w jakiś sposób odwrócić.

Dużo się dowiedziałam właśnie w tym temacie.

Decyzja zapadła jest po terminie...to tak jak w sądzie...po terminie nie można się odwoływać, takie jest prawo.

Może Syrenka coś powie na ten temat.

akorka21-07-2006 21:08:43   [#85]
asiu, oczywiście że prosząc o radę chcemy rad dobrych a nie byle jakich. Jednak nie zawsze "bylejakość" można ocenić tak szybko, jak Tobie się to udaje...
beera21-07-2006 21:11:58   [#86]

ja ich nie oceniam jako byle jakie

tym bardziej, ze na tym watku i tam masz starasznie dużą wielość proponowanych rozwiązan- niestety problem jest zawsze Twoj i twoja decyzja:(

........

magiku- czy Ty tez bylaś przewodniczacą zz, chronioną Ustawą?

Magik21-07-2006 21:24:38   [#87]

Akorka

Przepraszam, chciałam tylko pomóc, zawsze mówię to co wiem na dany temat......nigdy nie zabieram głosu jak nie wiem.

Chyba,że zaznaczę, że tylko tak myślę.

Akorka, jesteś  mądrym dyrektorem .

Gdyby wszyscy tacy byli i wiedzieli, że wszyscy wiemy wiele....jeden nie wie wszystkiego......to nie byłoby tylu przegranych spraw przez dyrektorów w sądach pracy.

Te przegrane sprawy to ewidentne błędy dyrektorskie.

Majka nie wiem dlaczego nauczyciel nie może oceniać działań dyrektora, właśnie ma takie prawo i mają go również rodzice.

A wotum nieufności to co ?

Adaa21-07-2006 21:26:11   [#88]

zawalnialam kiedys pracownice obslugi (powazne naruszenie)

poniewaz chcialam aby sprawa pozostała "miedzy nami",zaproponowalam jej rozwiazanie umowy o prace za porozumieniem stron,na co wyrazila zgode

niestety potem jej sie odwidziało i chciala to wycofać

nie zgodzilam sie i poszla z jej strony skarga do zz ...oczywiscie,ze pod presja,że nieswiadoma itp.

zz zajely jednoznaczne stanowisko...nie ma podstaw do wycofania zgody przez pracownika,nie ma podstaw do uznania,ze zgoda ta zostala wyrazona pod wplywem presji,namowy itp.

umowa ulegla rozwiazaniu

beera21-07-2006 21:29:33   [#89]

tak też tweirdzą prawnicy

ale w przypadku akorki sprawa jest bardziej zlożona, bo nie chcodzi tu tylko o proste "cofnięcie zgody"

raczej chodzi o sprawy związkowe i procedurę z tym związaną

a ludzie mają róznie, zobaczcie:

chciałabym się dowiedzieć, co robić w sytuacji, gdy zostałam zmuszona przez pracodawcę (z powodów prywatnych, zupełnie nie związanych z pracą) do napisania wypowiedzenia z pracy.

mam umowę na stałe, a dodam, że wypowiedzenie odbyło się "za porozumieniem stron". jestem pracownikiem firmy od 2 lat, jest to firma państwowa, a kierownik mojego działu (który mnie zaszantażował) ma jeszcze 2 zwierzchników, którzy nie znają prawdziwego powodu mojego wypowiedzenia z pracy.

czy ja mogę w jakiś sposób tę sytuację odwrócić? nie mogę sobie pozwolić w tej chwili na rezygnację z pracy, a poza tym kierownik postąpił ze mną bardzo nieuczciwie, wykorzystując moją niewiedzę i naiwność.

Adaa21-07-2006 21:30:16   [#90]

magiku

z twojej wypowiedzi wynika,ze tylko głupi dyrektorzy przegrywaja sprawy w sądzie...i tu sie bardzo mylisz
akorka21-07-2006 21:35:47   [#91]
to się zgadza, że jak asia napisała "raczej chodzi o sprawy związkowe i procedurę z tym związaną"; tylko się zastanawiam: skoro w kwietniu ta moja pozytywnie zaopiniowała arkusz ze swoim ograniczeniem, potem w maju się zgodziła na piśmie na ograniczenie, to czy przegram w sądzie?
akorka21-07-2006 21:38:31   [#92]
I tak w ogóle dlaczego, skoro od kwietnia wiedziała o swoim nowym etacie, nie poszła do sądu, jak w maju otrzymała propozycję albo po prostu nie wyraziła zgody!!! przecież miała miesiąc na przemyślenie
akorka21-07-2006 21:40:40   [#93]
ale nie... najpierw wolała skargę do burmistrza napisać, a potem wycofać daną zgodę; podejrzewam że o coś tu może chodzić, że mi nogę podkłada i czeka kiedy się potknę
Magik21-07-2006 21:44:50   [#94]

Adaa

Napisałam tak:

...Te przegrane sprawy to ewidentne błędy dyrektorskie....

napisałam też ,że akorka jest mądrym dyrektorem.......z tego nie wynika ,że inni są głupi (przepraszam -cytuję) a tylko wynika, że popełniają błędy prawne.

Mój dyrektor w tym roku też taki błąd popełnił 9 uświadomił sobie po fakcie) zwalniając nauczyciela z pracy-sąd tego nauczyuciela przywrócił.

Ale to jest mądry dyrektor, bardzo Go szanuję, szanuję też to, że oficjalnie na radzie przyznał się do błędu. (każdemu się zdarzy )

Jednak z wypowiedzi niektórych osób na forum wynika, że dyurektorzy są nieomylni, a nauczyciel to już nic na ten temat nie wie.

Jest duża grupa nauczycieli, która nie orientuje się w przepisach KN , nie wiedzą nawet co to art.20, ale jest też część nauczycieli "oblatanych" w prawie oświatowym, bo ich np. życie do tego zmusiło....

Majka21-07-2006 21:47:20   [#95]

Magiku

Przecież wiesz, że nie chodzi mi o prawo do oceny dyrektora w ogóle, bo takie mamy, tylko o opinie takie:

"Dalej nie widzę żadnego Twojego błędu, sprawę załatwiłaś w jak najlepszym porządku, nawet ona zaopiniowała arkusz ,ja bym nie ustąpiła."
Magik21-07-2006 21:49:06   [#96]

Akorka

........ale nie... najpierw wolała skargę do burmistrza napisać, a potem wycofać daną zgodę; podejrzewam że o coś tu może chodzić, że mi nogę podkłada i czeka kiedy się potknę........

A skąd wiesz, że jeśli cofniesz decyzję nie zarzuci Ci działania niezgodnego z prawem?......może właśnie czeka na twój błąd....

Magik21-07-2006 21:53:14   [#97]

Majka

.....Dalej nie widzę żadnego Twojego błędu, sprawę załatwiłaś w jak najlepszym porządku, nawet ona zaopiniowała arkusz ,ja bym nie ustąpiła."........

Tak napisałam, bo jestem tego pewna, nie było nic niezgodnego z prawem.

Rycho21-07-2006 21:55:26   [#98]
jak tu było już napisane sprawa jest doś skomplikowana.
 
Niemniej jednak zaszła już tak daleko, że moim zdaniem należy tu trwać przy swoim.
 
Co najwyżej sąd się w tej sprawie wypowie i będzie tak jak on postanowi.
 
Nic więcej nie zrobisz chyba w tym momencie.
akorka21-07-2006 22:06:13   [#99]
zrobię tak, jak mi poradziliście. Odpowiem na jej wycofanie zgody, że (jak radziły zgredek i rzewa), że jest po terminie, rok szk. zaplanowany, nie ma godzin na cały etat zgodnie z jej wykształceniem. Zobaczymy co zrobi. Czy będzie czekała do posiedzenia sierpniowego. Teraz będzie jej ruch, bo będzie musiała się określić albo, albo.
Magik21-07-2006 22:08:12   [#100]
Gdyby była pewna swego oddałaby sprawę dawno do sądu.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]