Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
oświatowy przegląd prasy |
Marek Pleśniar | 18-10-2014 08:03:15 [#8851] |
---|
faktycznie - Łopatkowa.....
coś zdumiewającego |
malmar15 | 18-10-2014 16:29:40 [#8852] |
---|
Noc w przedszkolu? W niektórych placówkach to możliwe. To odpowiedź na zapotrzebowanie zabieganych rodziców - tłumaczą ich dyrektorzy. Dla wielu osób kontrowersyjna
W Korei Południowej rodzice mogą oddać swoje pociechy do przedszkola od poniedziałku do piątku. Rodzina spędza razem ze sobą weekend. Tę opowieść naszej znajomej, potraktowaliśmy jako ubarwioną historyjkę kogoś, kto lubi opowiadać anegdoty i niekoniecznie trzyma się prawdy. Okazuje się jednak, że całodobowe przedszkola nie są pomysłem nowym. W Polsce tego typu placówki istniały w PRL-u. Trafiały tam dzieci rodziców w trudnej sytuacji życiowej. Szyld całodobowa opieka nad dzieckiem pojawia się także dzisiaj, ale w komercyjnej postaci. Co współcześnie kryje się pod tą nazwą?
http://www.iwoman.pl/na-serio/reportaze-i-wywiady/noc-w-przedszkolu-w-niektorych-placowkach-to,1,0,1637633.html#utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=newsletter_20141017
|
grażka | 20-10-2014 21:06:33 [#8855] |
---|
http://www.superbelfrzy.edu.pl/rodzicom/szkola-przyszlosci-dowod-na-istnienie/
Od jakiegoś czasu obserwuję, co fajnego w edukacji dzieje się w Berlinie, a dokładniej fascynuje mnie inicjatywa „Schule im Aufbruch” – Szkoło przebudź się! Ponieważ z natury jestem nastawiona na działanie, zmienianie, eksperymentowanie, tworzenie – przyciągam sobie podobnych nie tylko w realu, ale także online. W ten też właśnie magiczny sposób wpadłam w sieci na całą bazę materiałów poświęconych temu projektowi, którego sama nazwa rozbudziła moją ciekawość. Inicjatorami tego projektu są profesor doktor Stephan Breidenbach – współzałożyciel HUMBOLDT-VIADRINA School of Governance, Margaret Rasfeld – dyrektorka Szkoły Ewangelickiej w Berlinie oraz znany neurobiolog – profesor Gerald Hüther z Uniwersytetu Göttingen. |
Marek Pleśniar | 11-11-2014 09:14:52 [#8858] |
---|
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/834448,szkoly-zakazuja-uzywania-telefonow-podczas-przerw-a-to-bezprawne.html
dyrektorzy placówek, popierani przez część rodziców, wprowadzają zakazy (całkowite lub częściowe) używania komórek w szkołach. Taka inicjatywa pojawiła się ostatnio w jednym z gimnazjów na warszawskich Kabatach. Storpedowała ją część rodziców, która chciała mieć w każdej chwili kontakt z dziećmi. W takiej sytuacji szef placówki jest bezradny.
W związku z tym pojawiają się postulaty, aby na podstawie ustawy o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572 ze zm.) dyrektorzy mieli możliwość samodzielnego zdecydowania o nieużywaniu telefonów i innego sprzętu elektronicznego w szkole. |
Jacek | 13-11-2014 12:46:47 [#8859] |
---|
Pierwszy kompleksowy ranking porównujący jakość edukacji między samorządami już dostępny! Zapraszamy do zapoznania się z metodą i głównymi wynikami rankingu. Można także wyszukać wyniki dla swojej gminy lub przejrzeć ranking dla całego kraju.
http://www.evidenceinstitute.pl/ |
Marek Pleśniar | 13-11-2014 13:33:25 [#8860] |
---|
dobry przyczynek do decyzji wyborczych;-) |
Ala | 13-11-2014 19:05:43 [#8861] |
---|
nie cierpię rankingów :( |
Marek Pleśniar | 25-11-2014 08:45:04 [#8867] |
---|
czytałem o człowieku wcześniej
dobry temat na film
--
"reżyser Jacek Lusiński. Nie chciał, żeby film był wierną kopią życia, i wymyślił, że jego niewidomy bohater pozna nauczycielkę języka polskiego. Gdy skończył zdjęcia, co słyszy? Że Maciej Białek zakochał się w nauczycielce polskiego z Jasła, poznali się na wykładach w Krakowie, w Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskich. W przerwie podeszła, zapytała, czy napiłby się kawy." |
Adaa | 26-11-2014 18:15:16 [#8869] |
---|
uzupełnienie do postu 8865 jak to dajemy się wprowadzić w błąd, wyjaśnia Aleksandra Pezda (wypowiedź z jej profilu na FB) :
"FINLANDIA KOŃCZY Z RĘCZNYM PISANIEM W SZKOŁACH , będzie tylko pisanie na klawiaturach. Podają za BBC od dwóch dni wszelkie polskie portale i telewizje. Sprawdziłam. TO NIEPRAWDA Huk się zrobił, nauczyciele załamują ręce, specjaliści od neurodydaktyk biadolą. Boże. boże zatracimy umiejętność pisania. A co też się stanie z mózgami naszych dzieci! I będziemy jak małpy tylko z chwytnym odruchem u rąk obu?! No, na razie nie będziemy. Nie będziemy bo: "lost in translation" - tak dosłownie można określić to, co się stało wokół tego niusa. BBC podaje za fińskimi gazety, polskie agencje podają za BBC a z każdym nowym przekładem mamy do czynienia z kolejnym dziennikarskim uproszczeniem. Finowie to przecież naród rozsądny, wielbiciele stabilizacji. (Jedyny buntownik z przeszłości, który podniósł rękę na cara, pochodził z Polski.)To dlatego w Finlandii zawód nauczyciela jest tak pożądany - nie żeby był szczególnie wysoko płatny. Ale ponieważ gwarantuje pracę pewną i na niezmiennych warunkach, do emerytury. Ryzykowaliby że ich dzieci nie będą umiały pisać ręcznie ? taka wielka zmiana w edukacji, która jest ich marką na świecie? Z wypiekami na twarzy przeczytałam więc z Magdaleną Galińską z Ambasady Finlandii w Polsce, co tak naprawdę napisały o tym fińskie gazety . FAKTY SĄ TAKIE: od 2016 r. fińskim dzieciom nie będzie się już narzucało lekcji kaligrafii. Czegoś, czego w naszych szkołach już od dawna nie ma. Chodzi o "ładny", ręczny charakter pisma , duże i małe, pięknie łączone literki. Żeby go wyćwiczyć, Finowie w pierwszych latach szkolnych piszą wyłącznie ołówkami. Sami z siebie żartują zresztą, że mają wszyscy podobny charakter pisma. Od 2016 r. kaligrafia nie będzie obowiązkowa, ale dla chętnych. Natomiast obowiązkowo uczniowie fińscy BĘDĄ JEDNAK NADAL UCZYLI SIĘ PISAĆ RĘCZNE - najpierw literkami drukowanymi. Zamiast wysublimowanej kaligrafii natomiast, dorzuca im się lekcje z pisania na klawiaturze. Bo jest to umiejętność znacznie bardziej potrzebna we współczesnym świecie. Spokojnie więc- małe rączki małych fińskich dzieci nie poprzestaną na klikaniu w klawiatury komputerów a ich mózgi będą się rozwijały jak dotąd. Czyli w żargonie psychologów rozwojowych: kartka, ręka, mózg" |
Gaba | 27-11-2014 03:17:43 [#8870] |
---|
głupotę i tak zrobili. Sic! napadnie ich epidemia teraz dysczegoś-tam! post został zmieniony: 27-11-2014 03:18:29 |
Gaba | 29-11-2014 17:27:38 [#8872] |
---|
http://ksiazki.onet.pl/kryzys-lekturowy-co-jest-nie-tak-ze-szkolnymi-lekturami/wzw2k
Mnie nie o to, że młodzi nie czytają - bo nie czytają, sprawa niezbyt złożona - ale sporo w tym winy nauczycieli, ja ich jednak nie będę już uczyć warsztatu pracy skoro najprzemądrzalsi ludzie, wszystko wiedzący, siedzą po uniwersytetach, a nie umieją elementarza praktyka, lecz się pytam na głos, nie chcąc odpowiedzi, iż - w 2008 roku ww. eksperty różniaste uniwersytecko-jakieś tam pobrały forsę za odnowioną podstawę programową. I co?
Rękojmia za wady ukryte towaru nie obejmuje podstawy programowej?
Było wierzyć nieznającym się ekspertom od nauczania języka polskiego?
Może by tak oddali pieniądze? Bo ja doskonale pamiętam kto i dlaczego się wypowiadał... i nie chodzi o usuwanego czy nie usuwanego "Pana Tadeusza". |
ola 13 | 29-11-2014 19:04:40 [#8873] |
---|
Już za chwileczkę, już za momencik .... doczekam się listy lektur zakazanych. :(
Proszę księdza zakazało czytać Hobbita, Harrego Pottera i jeszcze nie wiem czego, bo aż boję się zapytać.
I przyznam szczerze zwieram szyki, gromadzę zapasy, bo wojna idzie... |
slos | 01-12-2014 07:15:59 [#8874] |
---|
Dlatego, jeśli się jest wierzącym, należy modlić się za "proszę księdza", żeby go duch nieczysty opuścić raczył i rozum oddał... i robić swoje post został zmieniony: 01-12-2014 07:16:22 |
Ala | 01-12-2014 09:22:32 [#8875] |
---|
zdecydowanie przydałby się na forum przycisk "lubię to" :) |
AsiaJ | 08-12-2014 14:57:51 [#8881] |
---|
|
AnJa | 10-12-2014 10:08:22 [#8885] |
---|
Ciekaw jestem, który ze związków zawodowych czy stowarzyszeń oświatowych zgłosi ten postulat:
"-wolałabym mieć JAK WSZYSCY 26 dni urlopu, w tym urlop na żądanie, który mogę sobie zaplanować wtedy, kiedy chcę, a nie wtedy, kiedy chce tego MEN" |
Marek Pleśniar | 10-12-2014 11:04:03 [#8886] |
---|
chyba oczekiwania "nauczycielki" (mam czasem wrażenie że w gazecie takie listy chyba wymyślają ;-) są niespecjalnie zgodne z oczekiwaniami całości nauczycieli |
AsiaJ | 10-12-2014 11:37:24 [#8887] |
---|
Wczoraj w PR III słyszałam taką wypowiedź, że nie tylko nauczyciele będą pracować w przerwie międzyświątecznej, bo będą to również lekarze, strażacy, ekspedientki...itp
Ciekawa retoryka, nieprawdaż? |
izael | 10-12-2014 11:51:23 [#8888] |
---|
nooo:(
ale czy to docelowo może oznaczać, że dla zrównania i sprawiedliwości będziemy mieć dyżury nocne? albo pracować w soboty i w niedziele - jak szpitale czy sklepy?
muszę sobie odpuścić, bo mi to dużą przykrość sprawia, że to nasza minister uruchomiła to błoto, którym w nas się rzuca
nawet poprzez właśnie taką retorykę
:(
|
Gaba | 10-12-2014 12:55:37 [#8889] |
---|
podpisuję się jako nauczycielka obiema rękami pod tym, co napisała koleżanka w Metrze - wołałabym też jak Pani, mam dośc tego poniewieraniami i wycierania nami. |
Gaba | 13-12-2014 07:20:19 [#8892] |
---|
cóż... widzisz dobrze... słyszysz dobrze - nie chcę pani oceniać w publicznym medium, spuszczę zasłonę milczenia. |
Gaba | 13-12-2014 07:31:45 [#8893] |
---|
lektura dzisiejsza prasy miejscowej, wypowiedź pewnego człowieka (bardzo niejednoznacznego)...
meldunek, zniesienie meldunku - totalne kłopoty w szkołach, pomyślałam od razu:
Dopiero teraz, ze śledztwa dziennikarzy TVN dowiadujemy się, że w ciągu sześciu lat, pomiędzy rokiem 2008 i 2014, nikt w państwie nie próbował nawet przeanalizować ryzyka, jakie może nieść nowe prawo. W Polsce listy wyborców sporządza się na podstawie meldunków, więc gdy Państwowa Komisja Wyborcza swego czasu zagroziła, że bez meldunków wyborów nie przeprowadzi, posłowie znaleźli na to jeszcze bardziej lekkomyślne rozwiązanie. Przesunęli datę zniesienia meldunków o dwa lata i uznali sprawę za załatwioną. Ale przecież nie trzeba być znawcą administracji, aby rozumieć, że problem tkwi nie tylko w organizacji wyborów. Na podstawie meldunków w Polsce ludzi wzywa się do sądu (więc bez meldunków nie ma rozpraw sądowych), wystawia się mandaty (więc nikt by ich nie płacił), doręcza się wszystkie pisma urzędowe (więc żadna decyzja administracyjna nie uprawomocniłaby się), zaś brak meldunku jest w procedurze karnej wystarczającym powodem, aby kogoś, kto mógł popełnić przestępstwo, aresztować na trzy miesiące! Oczywiście, wszystko to nie znaczy, że anachronicznego systemu meldunkowego, który od dawna jest źródłem mnóstwa fikcyjnych informacji o tym, gdzie kto mieszka, nie można zreformować. Można! Tylko trzeba – po pierwsze umieć to zrobić, a po drugie – dokonać przy okazji przeglądu i nowelizacji wielu aktów prawnych, regulujących bardzo różne dziedziny życia. I tutaj właśnie leży sedno sprawy. Każdy, kto otarł się choćby o jakiekolwiek poważne reformy państwa, wie doskonale, że ich częścią najtrudniejszą oraz wymagającą najwięcej wiedzy i umiejętności są tzw. przepisy wprowadzające. Państwo jest bowiem systemem, w którym nie można ot tak, niefrasobliwie wymienić jednej cegiełki, nie dopasowując do niej na nowo setek innych cegiełek. Dlatego właśnie reformowanie państwa nie jest zadaniem dla dyletanckich polityków i urzędników-ignorantów. Historia znoszenia meldunków przez rząd Tuska nie jest bynajmniej śmieszną anegdotką o nieudolnej władzy. Ta na pozór groteskowa historia powinna być dzwonkiem alarmowym, pokazującym prawdziwy stan polskich instytucji państwowych. Dopiero co zawalił się system liczenia głosów wyborczych. Teraz możemy zobaczyć jak w soczewce skondensowany obraz mechanizmu podejmowania decyzji i przeprowadzania reform. Państwo polskie oddaliśmy w ręce partaczom*. I to jest tak naprawdę pierwsza i najważniejsza przyczyna wielu naszych kłopotów.
Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3681374,partacze,id,t.html
* przypis mój - hmmmm, dotyczy to raczej każdej partii po 1995 roku, Panie Janie R.
|
MKJ | 13-12-2014 16:40:40 [#8894] |
---|
Brońmy "W pustyni i w puszczy" jak niepodległości! Nieznajomość treści tego wiekopomnego dzieła pozostawia na psychice bliznę na całe życie i nie pozwala normalnie funkcjonować we współczesnym świecie. Jakżesz ubodzy są Ci, którzy tego nie przeczytali! :) |
eny | 13-12-2014 17:31:08 [#8896] |
---|
do # 8891
Polonistka czy nie polonistka ... Bardzo mądrze mówi. |
Gaba | 13-12-2014 18:23:22 [#8897] |
---|
Kanon nie ma nic wspólnego z "W pustyni i puszczy", dzieło Sienkiewicza jest plagiatem angielskiej powieści, bohater papierowy, pokazuje schematy i totalne głupoty, biedy Staś, gdy już wróci, to będzie... no właśnie...
Samo zdefiniowanie kanonu jest bardzo trudne.
Pani mówi bardzo źle, niedobrze się ją ogląda, jakby się lansowała - zerka do kamery, nie można się skupić, jej deklaracja feministyczna mnie zniechęca i na swoje nieszczęście przypomina włoską posłankę sprzed 20 lat tylko w wersji negatywowej, co daje efekt komiczny, a pani winna to wiedzieć jako uczona. |
eny | 13-12-2014 21:28:34 [#8898] |
---|
Pani mówi bardzo źle, niedobrze się ją ogląda, jakby się lansowała - zerka do kamery, nie można się skupić, jej deklaracja feministyczna mnie zniechęca i na swoje nieszczęście przypomina włoską posłankę sprzed 20 lat tylko w wersji negatywowej, co daje efekt komiczny, a pani winna to wiedzieć jako uczona
Ja nie ośmielę się kreślić jej rysu psychologicznego i postawy bo i żaden ze mnie psycholog... ale mnie właśnie ujęła tą deklaracją feministyczną i dalej już wiedziałam co będzie mówiła i na co zwracała uwagę;)
PS Czy jest jakiś wzorzec uczonej ?
;)) |
malmar15 | 13-12-2014 22:15:55 [#8899] |
---|
Bez bibliotek. Problem dotyczy ponad 150 tys. uczniów – alarmuje RPD
W ponad dwóch tysiącach szkół nie ma bibliotek. Problem dotyczy ponad 150 tys. uczniów – alarmuje Rzecznik Praw Dziecka.
http://samorzad.pap.pl/depesze/redakcyjne.edukacja.aktualnosci/146388/Bez-bibliotek--Problem-dotyczy-ponad-150-tys--uczniow--alarmuje-RPD
Szkoda, że Pan Rzecznik nie do końca rozpoznał sytuację.
W naszej (wiejskiej) gminie są biblioteki gminne. Zatem po co tworzyć dodatkowo biblioteki szkolne i niepotrzebnie wydawać pieniądze. Wystarczyłoby zmienić prawo i wpisać, że biblioteki gminne (zwłaszcza na wsi) mogą spełniać funkcję biblioteki szkolnej.
A tak na marginesie, pozwolę sobie na małą dygresję. To, że nie mamy w szkole typowej biblioteki (pomieszczenia i bibliotekarza) nie oznacza, że nie realizujemy podstawy. W klasach są podręczne biblioteczki zawierające m. in. słowniki, lektury. Wiele ciekawych rzeczy robimy we współpracy z biblioteką gminną (to również współpraca ze środowiskiem).
Wg mnie to kolejne niepotrzebne bicie piany.
|
Jacek | 13-12-2014 22:19:27 [#8900] |
---|
póki co obowiązuje zapis w uoso
Art. 67. 1. Do realizacji zadań statutowych szkoła publiczna powinna zapewnić uczniom możliwość korzystania z:
|
|