Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Plan rozwoju szkoły
strony: [ 1 ]
Tomasz06-10-2002 09:06:53   [#01]

  Jesli był na 3 lata i ten okres już sie zakończył,czy można go modyfikiwać, czy napisac całkiem nowy z uwzględnieniem wyników mierzenia?./przecież te zadania dydaktyczne,wychowawczo -opiekuńcze powtarzaja się/.Jak robicie w waszych szkołach?

Szkoła nie jest przecież firmą i po co te plany rozwoju? Moim zdaniem wystarczyłby roczny plan pracy i  programy profilaktyki.

pozdrawiam Tomasz

Gaba06-10-2002 09:25:18   [#02]
Szkoła jest firmą i obowiązują te same prawa, co w firmie zarządzanej... nie ma dwóch zarządzań osobno dla oświaty a inne firmy inaczej.

Poprawki czyli zastosowanie strategii i od nowa plan na 3 - 5 lat.
Marek Pleśniar06-10-2002 12:42:41   [#03]

szkoła jest

...organizacją ze strategią (albo nie jest - i wtedy warto sie zastanowić)

Tomasz06-10-2002 16:33:53   [#04]

Marku dołujesz ludzi na starcie.

Marek Pleśniar06-10-2002 17:26:43   [#05]

czemu?

nie jest źle tak sprawy ując. Mnie swojego czasu to odmieniło. Wybrałem się na zarządzanie daleko od domu - mimo że u mnie jest kilka uczelni - zdecydowały rekomendacjie innych dyrektorów - że tam się znają.

plan sie krocząco modyfikuje. Co roku przesuwasz go o rok - nie nowy - chyba ze stary nie był dobry w ogóle. Tak więc ewaluujesz działalnośc (uprzejmie proszę nie mylić z mierzeniem jakości)  i tworzysz plan tak: nadchodzący rok uszczegóławiasz, weryfikujesz co tam trzeba a dwa pozostale masz w wiekszej skali ogólności. To nie kłóci się z wypowiedzią Gaby.

Małgosia06-10-2002 17:52:46   [#06]

tak jest...

plan "kroczący" to jest to! Też mamy taki. A właściwie program. Bo prawo oświatowe zobowiązuje dyrektora do opracowania programu rozwoju, więc tej wersji się trzymamy.
Ewa z Rz06-10-2002 23:03:45   [#07]

moim zdaniem raczej plan...

"Prawo oświatowe" raz mówi o planie rozwoju, a innym razem o programie rozwoju i to w taki sposób jakby to było jedno i to samo... To juz mnie nie dziwi, bo do takich "małych nieścisłości" zdażyłam sie przyzwyczaić...

Ale jak sie zastanowić to dokument ten powinien nosić nazwę planu rozwoju, gdyz nie ma cech jakie powinien mieć program.

Krystyna Za11-10-2002 18:31:35   [#08]

Plan rozwoju szkoły

Bardzo proszę o wzór planu rozwoju szkoły-Krystyna zszmordy@poczta.onet.pl
grajko11-10-2002 21:23:51   [#09]

Plan raczkujący!!!!!!!

Właśnie posiadam taki.
Proszę kroczących - o plany kroczące.
W zamian opinia o planie kroczącym - ze wskazówkami jak osiągnąć WIELKI PLAN (TRZYLETNI lub PIĘCIOLETNI) SKACZĄCY.
Stefan Wlazło13-10-2002 12:19:01   [#10]

program rozwoju

Chciałbym coś dodać do tej ważnej dyskusji: wpierw terminologicznie, w rozporządzeniu o nadzorze mówi się o programie i też tak wolę, gdyż plan ma dość tradycyjną strukturę: cele (a dziś przecież są już standardy a nie cele), zadania do wykonania, odpowiedzialni i termin i jest to struktura tak sztywna, że trudno ją dostosować do zmieniającej się i nieprzewidywalnej rzeczywistości. I na tle tej nieprzewidywalności i sztywności struktury- aspekt merytoryczny: czy na pewno jesteśmy trzy lata wcześniej w pełni świadomi, jakie zaistnieją zdarzenia w naszej szkole? Dlatego program rozwoju oparty o standardy, do których dążymy, daje możliwości większej elastyczności, dokonania zmiany w trakcie realizacji itd.Nie byłbym zatem tak mocno przywiązany do kolejnych w latach części planu. Przykład ; założymy sobie osiągnięcie standardu, że nasi uczniowie są kulturalni, respektują normy społecznego współżycia itp.. W ramach tego standardu zaczynamy kształtować wzajemny szacunek, tolerancję itd Tymczasem, w wyniku mierzenia okazuje się, że w ankietach uczniowie młodszych roczników wskazują na częstą agresję róznego typu, jakiej doznają od starszych koleżanek i kolegów. I wtedy - mimo że nie  było to zaplanowane natychmiast uruchamiamy działania uświadamiające i zapobiegawcze. Powtórzę - nie było takich działań zaplanowanych rok czy dwa lata wcześniej. I teraz - jeżeli działam racjonalnie, to nowa sytuacja jest dla mnie ważniejsza niż uchwalony 2 lata wcześniej plan z celami do osiągnięcia na ten rok (czyli plan kroczący). Oznacza to, że nie realizuję planu pracy, gdyż wszystkie wysiłki koncentrujemy na walce z agresją. I jest to prawidłowe działanie. Takich zdarzeń nieprzewidywalnych może być wiele: 11 września, niskie wyniki sprawdzianu czy egzaminu,zewnętrznego, ważne zdarzenie lokalne lub szkolne i inne. I do Marka - mego intelektualnego partnera; a dlaczego nie można dokonywać mierzenia jakości za pomocą procedur ewaluacyjnych, nadają się do tego świetnie, zwłaszcza ewaluacja humanistyczna, zwana też społeczną. Oczywiście, pod warunkiem, że ewaluacja jest w szkole poznawczo ugruntowana, co wcale nie jest łatwe.To profesorowie są zawsze tak mocno przywiązani do swych teorii, że nie tolerują stosowania jej gdzie indziej niż poza tą teorią. Ewaluacja, zwłaszcza formatywna (kształcąca) - to znakomita jakościowa procedura i nie widzę przeciwwskazań, by ją w jakościowym rozwoju szkoły stosować, czyli dokonywać za jej pomocą mierzenia jakości pracy szkoły. Powtarzam - jednakże pod warunkiem, że stosujący ją w szkole ukończyli podyplomowe studia z ewaluacji. Podobnie, możemy tę dyskusję przenieść na grunt pomiaru dydaktycznego, który też wymaga studiów. Czyli najlepiej mierzyć osiągnięcia edukacyjne uczniów za pomocą procedur pomiaru dydaktcznego, co jednakże nie oznacza, że nie możemy oceniać uczniów, jeśli tych procedur nie znamy. Pozdrawiam. Stefan Wlazlo

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]