Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Ciekawe jak jest z odsnieżaniem dachów w szkołach
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
beta38029-01-2006 09:47:12   [#01]
Jestem pod wrażeniem tragedii jak wydarzyła się w Chorzowie i aż drżę na myśl jak to wygląda w mojej szkole .Z tego co wiem a wiem dobrze jeszcze nie słyszałem aby dyrekcja poleciła komukolwiek sprawdzenie stanu dachu. Teraz tylko Bogu dziękować że są ferie i w szkole nie ma dzieci.Ciekawa jestem czy aby po tej tragedii takie polecenie zostanie wydane.Dach budynku szkoły w której pracuję jest właśnie płaski.
BożenaB29-01-2006 09:53:38   [#02]
U nas po pierwszych dużych śniegach usuwano śnieg z dachu sali gimnastycznej. Miasto przysłało ekipę. Pewnie, jak będzie trzeba, przyśle drugi raz...
beta38029-01-2006 11:37:46   [#03]
Czyżby wszystko bylo ok.wszędzie dachy odsniezone czy też niejeden pan dyrektor się nad tym dopiero teraz zastanawia ?
Iwona229-01-2006 11:46:34   [#04]

U nas również po pierwszych dużych sniegach usuwano śnieg z dachu sali. Przez tydzień mieliśmy zakaz wchodzenia na halę! Zarządzenie wydał chyba wojewoda śląski lub prezydent miasta (nie jestem pewna). Usuwaniem śniegu zajmowali się woźny i rzemieślnik.

Marek Pleśniar29-01-2006 11:49:41   [#05]

wydaje misie;-) że to obowiązek administratora obiektu - tak więc nikt dyrektorowi nie musi kazać czegoś tak oczywistego

sam ma wiedzieć

wszystko ma wiedzieć bo to "dziewczyna do wszystkiego oraz chłopiec do bicia" - a to szybciutko uczy

ankate29-01-2006 11:54:42   [#06]
U mnie szkoła obrośnięta wysokim żywopłotem. Żadnym wysięgnikiem nie da się podjechać. Dach na szczęście dwuspadowy, ale zalegające płaty sniegu groziły zwaleniem się. Wójt zarządził odśnieżanie. Strażacy przez lufciki w dachu grabiami strącali śnieg, ale za wiele to się nie zdało... Kazałam zagrodzić taśmą i czynne było tylko jedno wejście nad którym nie było nawisów..., ale oczywiście, jak na ironię losu, wszyscy akurat wtedy zmierzali ku tym odgrodzonym...Trzeba było ustawić pana Jnka - konserwatora, żeby kierował ruchem, bo i apele nie pomogły. Gdy wiszą sople sytuacja znów staje się groźna.
Roman K29-01-2006 13:27:09   [#07]
Od początku relacji jestem wstrząśnięty!!

#05 "wydaje misie;-) że to obowiązek administratora obiektu - tak więc nikt dyrektorowi nie musi kazać czegoś tak oczywistego"

Policzmy Marku

Zawalona hala miała wymiary 100m X 150m = 15 000m^2
gdyby grubość śniegu wyniosła śerednio 0.7m to objętość śniegu razem wynosi
15000m^2 X 0.7m = 10500m^3.
Przyjmując że średnia gęstość śniegu ciężkiego na ok. 700kg/m^3
To przysłowiowy "Pan Janek" za pomocą szufli powinien przenieść (na znaczną odległość) ok.
10500m^3 X 700kg/m^3 = 7350000kg= 7350Mg
Ciekaw jestem czy ktoś to ma w wyobraźni!


Twierdzę że to nie jest zła wola administartorów!
To jest brak systemowych rozwiązań na taką sytuację.
Austriacy po zawaleniu się jednego dachu postanowili montować systemy samoczynnego odśnieżania!
Gaba29-01-2006 13:36:24   [#08]

Romanie, dziękuję - nad częścią szkoły mam tzw. dach pulpitowy, nie mogę tam wysłać konserwatora i sama się wziąć za kontolę przechylony na stronę wew. jaki jest stan tego dachu nie wiem, nie mam szansy zobaczenia, co się na nim dzieje, ja nawet tam nie umiem wyleźć.

Jutro wezwę strażaków.

Uważam, że to zadanie gminy - nie jest w porządku, gdy gmina umywa ręce dając wyłącznie komunikaty pt. przypominamy, że obowiązek ciąży na zarząądcy.

Problemem jest to, że prarwie wszyscy dyrektorzy szkół nie mają licencji na zarządzanie i nikt z gminy nie powienin jej udzielić. Gminy powinny powołać sztaby do regularnej kontroli i odsnieżania dachów. Wysłanie pana Janka grozi często śmiercią

Majka29-01-2006 13:51:53   [#09]
Wydaje mi się, ze nieumiejętne odśnieżanie tworzy jeszcze jedno zagrożenie: nierówne obciążenie konstrukcji może ją "złożyć". W ubiegłym roku zabawiłam się w "pana Janka" i wykończyłam jedną z budowli domowych  . Na szczęście nie bardzo istotną.
(po odśnieżeniu połowy daszku , reszta runęła)
hannka29-01-2006 13:54:06   [#10]
JEST TO PRACA NA WYSOKOŚCI- NIE PRÓBOWAŁABYM TAM KOGOKOLWIEK Z KONSERWATORÓW POSYŁAC
ola 1329-01-2006 13:55:57   [#11]
A ja mam pytanie o kasę. Czy budżet szkoły wytrzyma takie odśnieżanie? Wydaje mi się, że tego nikt nie planuje a prywatne firmy każą sobie słono płacić. Straż pożarna chyba nie jest od tego. Powinny być służby miejskie/gminne do takich zadań. Może pan Dorn zarządzi, wojewoda da kasę a gmina będzie wykonywać dla wszystkich podległych jej jednostek.
W tym roku kilka siwych włosów od tego śniegu przybyło mi na głowie, bo 'fachowcy' od dachu nie zamontowali płotków/śniegołapów a dach stromy i jedzie to wszystko w dół - grawitacja górą. Na szczęście rodzice pomogli i pan Janek też. Znowu czyn społeczny.
DYREK29-01-2006 15:17:43   [#12]
2006-01-04 Niebezpieczny śnieg

Małopolskie Kuratorium Oświaty chce zaapelować do dyrektorów szkół, by zadbali o regularne odśnieżanie dachów budynków, których są gospodarzami. Problem polega na tym, że dyrektorzy nie mają na to pieniędzy.

W poniedziałek w jednej ze szkół w Zgierzu koło Łodzi zawalił się dach sali gimnastycznej. Nikt nie odniósł obrażeń, bo szkoła była jeszcze zamknięta, jednak katastrofa zaniepokoiła poważnie Małopolskie Kuratorium Oświaty.

- Ten sygnał traktujemy jako ostrzeżenie i będziemy na ten temat rozmawiać z dyrektorami szkół - mówi Danuta Noszka-Leśniewska, małopolska wicekurator oświaty.

To właśnie dyrektorzy mają obowiązek zadbania o odśnieżanie dachów szkół. Trudno jest im jednak wygospodarować na to pieniądze; bywa, że los szkoły powierzają... opatrzności. - Do tej pory chroniła nas ona przed katastrofą, może tym razem będzie podobnie - mówi Bogusław Mazur, dyrektor Zespołu Szkół w Jordanowie, gdzie śnieg pada od kilku dni.

Dyrekcja Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Trzebini zaufała natomiast ekspertowi od bhp, który wczoraj obejrzał dach; uznał, że śnieg nie stwarza żadnego zagrożenia.

Niektórzy dyrektorzy proszą o odgarnięcie śniegu swoich pracowników, np. woźnego lub palacza, ale jest to niezgodne z przepisami. Nie można posłać na dach osoby bez odpowiednich uprawnień.

Oczyszczenie dachu ze śniegu, nawisów śnieżnych czy sopli można zlecić specjalnym firmom. Koszt - 1,5-3 zł za metr kwadratowy. Szkoły rzadko jednak korzystają z takiej możliwości.

- Nasza firma nigdy nie miała zlecenia od szkoły. Najczęściej o uprzątnięcie śniegu proszą nas właściciele lub administratorzy kamienic - mówi Bartłomiej Talaga, właściciel firmy ts_Alpin.

- Gdybym zamówił taką usługę, pewnie sam musiałbym za to zapłacić - mówi dyrektor Mazur.

Z usług podobnych firm od czasu do czasu korzysta natomiast Elżbieta Blatkiewicz-Kotlarz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 31 w Krakowie. - Nie usuwamy jednak śniegu z dachu, tylko prosimy o uprzątnięcie zwisających płatów śnieżnych i sopli, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu - wyjaśnia. - Za tę usługę musimy oczywiście zapłacić z własnych środków.

Nie każdą szkołę stać jednak na taki wydatek. Bywa więc, że zaniepokojeni dyrektorzy zwracają się z prośbą o pomoc do organu prowadzącego szkołę.

- W takich sytuacjach wzywamy straż pożarną - mówi Jan Borówka, wójt gminy Trzyciąż. - Usuwanie śniegu z dachów nie należy do naszych obowiązków; o to powinien zadbać gospodarz budynku. Straż reaguje tylko w sytuacjach poważnego niebezpieczeństwa - podkreśla Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskiej straży pożarnej.

Jak zapowiada małopolska wicekurator oświaty, tuż przed feriami (które w Małopolsce rozpoczynają się 13 lutego) kuratorium zwróci się do dyrektorów szkół z apelem w sprawie odgarniania śniegu z dachów budynków. - Z naszych obserwacji wynika, że najgorsza sytuacja panuje zwykle w okresie, w którym szkoły są zamknięte - mówi Danuta Noszka-Leśniewska. - Łatwo wówczas przeoczyć niebezpieczeństwo. (ANKO)

ZACZĄŁ TRZESZCZEĆ

Zwały mokrego śniegu omal nie doprowadziły wczoraj do zawalenia się dachu nad korytarzem w szkole w Żabnicy na Żywiecczyźnie. Oficer dyżurny żywieckiej straży pożarnej poinformował, że obiekt zaczął trzeszczeć pod naporem dużej ilości śniegu. Kierownictwo szkoły natychmiast wezwało strażaków. Natomiast w centrum Katowic zawaliło się wczoraj 400 m kw. dachu budynku dawnego teatru; konstrukcja nie wytrzymała ciężaru śniegu. Na szczęście w budynku nikogo nie było. (PAP)

"Dziennik Polski" 2006-01-04

DYREK29-01-2006 15:39:49   [#13]

Dach sali gimnastycznej + szatnie itd. - powierzchnia 1000 m2 .

Waga śniegu - ok. 400 ton.

Koszt odśnieżania ( wynajęta firma) - 2 500 zł .

Czas odśnieżanie dachu (3 osoby) - jeden dzień  (od rana do zmroku).

Danar29-01-2006 16:25:04   [#14]

Trochę przykro czytać #01. Jakoś to złośliwie zabrzmiało w stosunku do dyrektora. Moi nauczyciele też mogliby napisać, że nie widzieli, czy dach był odśnieżany. A był. Tyle, że w godzinach popołudniowych, kiedy żadnego z nich już dawno nie było w szkole. A problem jest i z tym problemem zostaje dyrektor, który pracownika bez odpowiednich badań i bez zabezpieczenia nie może wysłać. Pozostaje tylko straz pożarna.

Marek Pleśniar29-01-2006 16:56:45   [#15]
też tak to odebrałem
Gaba29-01-2006 17:00:46   [#16]
Dziś ktos dodał w TV, że 1m3 waży 800kg... - a my mamy dach jak na wiacie od traktorów.
DYREK29-01-2006 17:07:30   [#17]

podobnie w innych województwach

 

ROZPORZĄDZENIE PORZĄDKOWE Nr 1/06
WOJEWODY KUJAWSKO-POMORSKIEGO
z dnia 29 stycznia 2006 r.

w sprawie obowiązku usuwania zalegającego na dachach budynków i innych obiektów budowlanych śniegu i lodu.

Na podstawie art. 40 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o administracji rządowej w województwie (Dz. U. z 2001 r. Nr 80, poz. 872 i Nr 128, poz. 1407, z 2002 r. Nr 37, poz. 329, Nr 41, poz. 365, Nr 62, poz. 558, Nr 89, poz. 804 i Nr 200, poz. 1688, z 2003 r. Nr 52, poz. 450, Nr 137, poz. 1302 i Nr 149, poz. 1452, z 2004 r. Nr 33, poz. 287 oraz z 2005 r. Nr 33, poz. 288, Nr 90, poz. 757 i Nr 175, poz.1462 ) zarządza się co następuje :

§1. Ustanawia się w celu ograniczenia możliwości wystąpienia katastrofy budowlanej obowiązek systematycznego usuwania zalegającego śniegu i lodu z dachów budynków i obiektów budowlanych w których może przebywać ludność.

§2. Realizacja obowiązku wynikającego z §1 spoczywa na właścicielach oraz zarządcach budynków i innych obiektów budowlanych.

§3. Kto niedopełnia obowiązku wynikającego z §1 podlega karze grzywny wymierzonej na zasadach i trybie określonym w prawie o wykroczeniach, na podstawie przepisów ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r.-Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. Nr 106, poz. 1148 z późn.zm.) oraz ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń ( Dz. U. Nr 12, poz. 114 z późn. zm.).

§4.1. Rozporządzenie wchodzi w życie w dniu ogłoszenia go w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego i obowiązuje do odwołania.

2. Rozporządzenie podlega opublikowaniu w środkach masowego przekazu.

WOJEWODA
KUJAWSKO-POMORSKI
Józef Ramlau

beta38029-01-2006 19:13:33   [#18]
Do Danar a kto ci powiedział,że ja jestem nauczycielem .To mnie boli że jestem w tej szkole od rana do godz.19 z małą przerwą a w dodatku jeśli mnie nie ma to są koleżanki i na pewno by mi powiedziały,że taka akcja miala miejsce.Pracuję chyba w wyjatkowej szkole gdzie organizacja pod psem.A ja mówię dopóty dzban wodę nosi dopóki sie ucho nie urwie.Na szczęście nie jsetem dyrektorem.
ola 1329-01-2006 20:07:31   [#19]
I to mnie właśnie wkurza. Widzę, wiem ale nie powiem. Myślenie maluczkich, i co tu mówićo wspólnym dobru jakim jest szkoła. Każdy obszczekuje swoje podwóreczko, ale do sąsiada złodziejowi pozwoli wejść. No krew mnie zalewa. Dlaczego nie można zachować się odpowiedzialnie i zareagować - powiedzieć dyrektorowi, że chyba mamy problem znaleźć namiary na firmę, która odśnieży i podpowiedzieć dyrektorowi. Czasami gonię w piętkę, więć każdy konstruktywny gest pomocy przyjmuję.
A nie siedziećw kącie i zacierać rączki z radością mrucząć "na szczęście nie jestem dyrektorem".
Gaba29-01-2006 20:10:27   [#20]

Olu... także mnie kręci w brzuchu to zdanie...

a jak sie przewrócisz, to ja na wszelki wypadek stałem z boku, ja to wszytsko widziałem.

beta38029-01-2006 20:30:33   [#21]

Ale tu na mnie nakrzyczeliście.Ludzie ja nie jestem jakimś prostakiem któremu nie zależy i tylko z boku patrzy i czeka aby sie komus noga powinęła.Rozumiem,że się denerwujecie bo byc może to tak odbieracie ale niestety.Z głebokim szacunkiem dla wszystkich dyrektorow szkól powiem tylko tyle co kraj to obyczaj ,w swoim zakladzie pracy /szkoła/ przekonalam sie już tyle razy ,że nie warto wkładac kija w mrowisko ,że wierzcie mi to co tu pisze to fakt.Ile razy ja podwładna moge dyrektorowi cos wskazywać .Od kilku lat nie moge się doprosić aby zareagował na fakt ze w pomieszczeniach poniżej parteru /gdzie sa szatnie dla uczniów/ z każdem roztopem ,deszczami przez ściany przesiąka woda gdyż studzienki kanalizacyjne są zapchane korzeniami starych drzew efekt gdy przyjde rano do pracy zaczynam od wyciągania wody z szatni a ile się musze dzieciom natłumaczyć skąd ta woda.Mój dyrektor nieraz widzi ile wiader wynoszę bo na calym obiekcie jest monitoring i co nic.Powiecie co tam woda ale ludzie wlasnymi rękami to zbieram nie wiem co w tej wodzie jest skoro przez mury przesiąka a po taki sprzataniu ręce w czerwonych plackach.A z tym odśnieżaniem to gdyby mógł toby wlasnie nas na ten dach wysłał.Może sie to bierze z tego,że moja szkoła znajduje sie w gminie ktora podobnoż jest najbiedniejsza /szłoby polemizować/i pan burmistrz podobno musi bardzo do szkół dokładać ,no to potem słyszę żeby z wszystkim oszczednie.ile razy juz musialam sobie jakieś szmaty kupic lub pastę do pastowania podlóg bo gdybym na dyrektora czekala toby nigdy nie bylo zrobione. Ja tobym te oszczedności znalazła ale cóż z tego kiedy jestem tylko pionkiem ,bo inni wiedzą lepiej.Kiedyś pracowalam w firmie z której mi  sie po prostu nie chciało wracać do domu po pracy .Taka byla fajna atmosfera, a teraz czekam tylko na moment aby opuścić szkołe i zamknąc za soba drzwi.

aleksandra200429-01-2006 20:45:22   [#22]
Beato, uważam, że w większości szkół takie są realia. Brakuje pieniędzy na wszystko. Co tu dużo gadać wystarczy wejść do toalety i sprawdzić w ilu polskich szkołach jest papier toaletowy. Wpajamy uczniom podstawy higieny i jak to ma się do rzeczywistości?

w twoim przypadku radziłabym wystosować pismo do dyrektora i opisać sytuację oraz sposób pozbycia się problemu bo najwywaźniej dyrektor ma klapki na oczach?
beta38029-01-2006 22:21:04   [#23]
U mnie w toaletach jest papieru ile bys nie chciał, wykładamy jak tylko braknie i co najlepsze dyrektor tego nie kwestionuje a o ręcznikach jednorazowego uzytku też nie wspominam ale wiem ile tego wykladam ,ze strony dyrekcji nie uslyszalam jeszcze ani razu proszę ograniczyć wydawanie ręczniczków a przecież ktoś to kupuje konkretnie dyrektor i co nie widzi .Tylko ja wiem ile calych rolek papieru wyciagam z muszli klozetowych po przerwiach jak jakis idiota sie dobrze zabawi.Wkurza mnie to ,że w czasie przerw nauczyciele na dyżurach maja polecenie wchodzenia to toalet /no nie bezposrednio do kabin/ i nie wierze ze tego nie zauważają.Gdybym to tak ja tam miala wchodzić to bym kogos przyłapała ale a ja pracownik niepedagogiczny nie mam prawa do ucznia.I co ???Co wtedy robić do kogo zażalenie pisać do tych co to święty spokój chcą mieć i dlatego nie chcą się nikomu narażać.Ferie sprzatamy jak glupie a co po feriach jak tylko przyjdzie roztop to już dzieci obuwia nie zmieniają i po co nasza praca???Nauczyciele niby przyjmują nasze uwagi prośby ale to wszystko groch o ścianę .A najgorsze jak słyszę ,że tego czy tamtego ucznia może być nie stać na tenisowki ale na komórkę,papierosy to stać??
grażka29-01-2006 22:21:35   [#24]
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3137131.html
Marek Pleśniar29-01-2006 22:43:33   [#25]

:-)

Zobacz powiększenie

ad #07 - w tełŁodzi wyraźnie mówią że to nie pan janek ale straż robi? Więc może wystarczy.... ją wezwać?

rzepek29-01-2006 22:57:12   [#26]
Beto, zaiste w dziwnej szkole pracujesz i dziwne są stosunki tamże. U nas pani woźna z miotłą na korytarzu urzęduje i łatwiej wielbłądowi przez ucho igielne... niż uczniowi w  buciorach na korytarze wejść. A dodatkowo Sherlock Holmes z Niej wyśmienity, nikt tak prędko nie wynajdzie,który to urwis Józkowe buty do kibla wsadził i spuścił wodę, a kto zwinął rolkę papieru toaletowego...  No i jeszcze jest  głównym ogniwem obiegu informacji w szkole, co nam na mierzeniu wyszło.Ale śniegu z dachu nie sprząta, bo nasze dachy podhalańskim zwyczajem 45 stopni spadku mają i śnieg sam zjeżdża /jak mu się chce, naturalnie/.
zgredek29-01-2006 22:58:53   [#27]
no i uczniów to z pół setki pewnie macie;-)
ankate29-01-2006 23:04:07   [#28]
Chciałabym mieć taką... U mnie wydaje obiady, herbatę, zmywa naczynia, na korytarz ma czas wyjść dopiero po tym wszystkim, a w kibelkach już wtedy po kilka rolek papieru utopione.... Ostatnio gdzieś widziałam takie ustrojstwo do papieru zamykane na kluczyk i chyba w to zainwestuję!!!
rzewa30-01-2006 04:07:26   [#29]

aby nie było rolek w kiblach

i przez okno puszczanych wystarczy... pociąć papier na kawałki :-) (moje panie tak robią)

Ja tylko zakupiłam takie fajne haczyki, zamykane (nie na kluczyk tylko zatrzask) do każdej kabiny - taniej wyszło niż "ustrojstwo zamykane na kluczyk" i... jest zupełny spokój!

a ile mniej papieru idzie... :-))

cynamonowa30-01-2006 11:05:38   [#30]
nam kiedys sanepid zakwestionował cięcie papieru
rzewa30-01-2006 12:00:15   [#31]

a uzasadnienie?

jakie?
cynamonowa30-01-2006 12:17:20   [#32]
czysto higieniczne, że ktoś ten papier w rece bierze i tnie, i takie tam.....
Marek Pleśniar30-01-2006 12:26:59   [#33]

no słusznie

rzewa30-01-2006 12:29:07   [#34]

bzdura

przeciez on do jedzenia nie służy..., ani ran opatrywania ;-)

rzepek30-01-2006 12:50:38   [#35]
Nam sanepid w ogóle kible zakwestionował, bo drzwi nie mają, tylko kotara wisi, i w tę to kotarę - jak brak papieru... skutecznie, choć nie bhp. A op nie ma funduszu na remont, na drzwi zastępcze też i mnie już sanepid chce po sądach ciągać.
Gaba30-01-2006 16:39:49   [#36]
rzepku, za to najbardziej kocham sanepid - cygan zawinił...kowala powiesili.
grażka30-01-2006 22:54:42   [#37]
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3138642.html
Marek Pleśniar30-01-2006 22:59:10   [#38]

rząd zaś zadziałał tak jak lubi: "zaostrzyć kary"

ciekawe że nie: "zaostrzyć zasady nadzorowania - by częściej sprawdzano"

wtedy kary by mogły zostać jakie były

grażka30-01-2006 23:02:57   [#39]

i jeszcze to znalazłam:

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3138719.html

Bo najłatwiej było postraszyć mandatem i inspekcją - tu w jednym zdaniu pojawia się informacja, że gmina sfinansuje odśnieżanie.

danucha30-01-2006 23:49:33   [#40]

Moja gmina górska

dachy spadziste,śnieg zalega na sniegołapach.
Corocznie prosze strażaków  o zrzucanie nawisów snieznych,a gmina dzisiaj wielce przestraszona informuje mnie, że mam odsniezać dach.
Pytam wiec  czy gmna za to zapłaci , a na to usłyszałam, że przecież organizowaliśmy bal.
Na dach wyjść się nie da bo jest przyzwoicie spadzisty  w grę wchodzi jedynie  podnośnik a opady śniegu w gigantycznych ilośćiach to u nas nie nowina.
Zola31-01-2006 06:03:24   [#41]
Ja dostałam pismo w związku z wypadkiem, przypominające o odpowiedzialności za bezpieczeństwo i przypominające o obowiązkach odśnieżenia dachu i o zrobieniu przeglądu popferyjnego
nigdy nie robiłam tego przeglądu zimowego, bo szkoła cały czas działa, w tym roku matury, zajęcia SKS-u i remonty,krew zalewa na szukanie dodatkowej roboty
Marek Pleśniar31-01-2006 08:28:02   [#42]

hm.. 40 000 placówek jak dostanie po piśmie

szkoda lasu:-)

pogoń ciec.. tzn Administratora Flag - niech odśniezy i cześć

danucha31-01-2006 08:34:35   [#43]

dach wysoki

a na wysokościach Administrator flag nie moze pracować bo nie ma własciwych uprawnień
Marek Pleśniar31-01-2006 08:39:54   [#44]
a wieszać i włazić z flagami ma???
danucha31-01-2006 08:43:03   [#45]

nie ma

wiesza przez okno, tak sa usytuowane uchwyty na flagi
AnJa31-01-2006 08:44:44   [#46]
ja tylko tak refleksyjnie...

przez wieki całe w naszej strefie geograficznej budowano dachy - mniej lub bardziej strome

te mniej, w porównaniu z obecna modą, tez były bardzo, ale to bardzo strome

takie dachy potrzebowały usuwania sopli

i na tym praktycznie zimowe ich uitrzynmanie się kończyło (przy dużych naprawde opadach, a takich w tym roku nie było) wypadało wejśc na strych i sprawdzić , stan krokwi i ukośnic

wiem, że standardy dzisiaj inne, tyczące zwłaszcza stosowanych materiałów i zapasu  bezpieczeństwa (niegdyś robiono to na oko i rozsądek, dzisiaj liczy komputer wariant optymalny - czyli tani- wybierając)

ponadto - zawalający sie tradycyjny polski dach dwuspadowy (czy nawet łamany) nie zrobi krzywdy ludziom znajdującym się wewnątrz (chyba, że i ściany nie wytrzymają, ale wtedy też raczej rodzaj szałasu powstanie)
...
wg ostatnich informacji hala w Chorzowie sypała się od ok.4 lat.
Marek Pleśniar31-01-2006 08:48:35   [#47]
wyobrażasz sobie Tesco na pare hektarów z proporcjonalnym dachem spadzistym?? wyglądałby jak gigantyczna stodoła Mormonów;-))))
AnJa31-01-2006 09:00:37   [#48]
stąd ja nie o tesco, a o zaleceniach lokalnych instytucji nakazujących odsniezanie wszystiego, na czym snieg leży

tesco sobie nie wyobrażam

ale parę bazylik w życiu ( a jeszcze więcej na projektach)widziałem - niektóre wcale słuszne rozmiary miały

o architekturze sklepów wielkopowierzchniowych wypowiadać się nie zamierzam

choć parkingi sa zupełnie sensowne
Marek Pleśniar31-01-2006 09:04:31   [#49]

bardzo

w zasadzie w całości by mogli je poprzerabiać na parkingi bo to dobra rzecz

zgredek31-01-2006 09:25:17   [#50]

fajne przeczytałam:

jak znam życie, skończy się na ustawie zabraniającej śniegowi leżeć na dachu

:-)

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]