Forum OSKKO - wątek

TEMAT: i śmy się doczekali
strony: [ 1 ][ 2 ]
beera06-06-2005 10:15:30   [#51]

patrzcie no- ja go nie dostrzegłam w relacji:-)


teraz marek mnie ochrzani, że nie czytam dokładnie :-)))

Marek Pleśniar06-06-2005 11:17:22   [#52]
no!
zgredek06-06-2005 21:14:44   [#53]

może nie tu powinnam, ale co mi tam

plan jakiś napisać ma dziecko me do fragmentów Odysei Homera

czytam więc:

" Z Ilionu wiatr, niosąc mnie, zagnał do Kikonów pod Ismar. tam zburzyłem miasto, ich samych wyciąłem, potem wziąwszy z miasta kobiety i skarbów bez liku, dzieliliśmy je między siebie, by nikt nie odszedł pokrzywdzony."

AnJa06-06-2005 21:17:47   [#54]
hmmm

Do tego fragmentu to chyba myśl rozwinąć? :-)
Magosia06-06-2005 21:20:56   [#55]

Plan - propozycja

  1. Niesienie przez wiatr.
  2. Zagnanie do Kikonow.
  3. Zburzenie miasta.
  4. Wycięcie mieszkańców.
  5. Wzięcie kobiet i/lub skarbów.
  6. Podział łupów.
  7. Poczucie sprawoedliwości.
  8. ;-)))))
Adaa06-06-2005 21:21:55   [#56]

i znów sie z Anja chyba zgadzamy;-))

dzielili je miedzy siebie...matko...biedne kobiety;-)
Gaba06-06-2005 21:22:20   [#57]
zaraz bym ci machnęła za styl - same rzeczowniki odczasownikowe... -anie/-enie...
zgredek06-06-2005 21:25:19   [#58]
to co rozwinąć... tę myśl?
Magosia06-06-2005 21:27:39   [#59]

Machnęłabyś mi dobrze -nieprawdaż?

-bo za jednolitość stylu przy PLANIE punkty dzieciaki właśnie dostawały. Moja propozycja była na poziomie polecenie , nie moich możliwości;-))))
AnJa06-06-2005 21:29:48   [#60]
Zacznij od wzięcia.

I dzielenia.

A potem o tych skarbach też popisać możesz.

Opisy podrózy morskich możesz darować - co to mu jakiś Travel Canal czy co?
zgredek06-06-2005 21:31:59   [#61]
dalej jest o rzyganiu - tak napisane jest - przepisałam
Magosia06-06-2005 21:32:14   [#62]

To wzięcie mi się podoba

najbardziej- tylko obawiam się,że to jak z "braniem " przez wikingów- naobiecywali i na tym poprzestali;-)
Fred06-06-2005 21:32:56   [#63]

ten.., jak mu tam.. Odys.., to taki trochę samochwała, co? no.., ale  dzielił po równo.

;-)

zgredek06-06-2005 21:37:32   [#64]

to ja zacytuję:

"...Z płaczem wpłynęliśmy w cieśninę, gdzie była Scylla, a po drugiej stronie boska Charybda straszliwie łykała gorzką wodę morza. I znów rzygnęła: jak kocioł na silnym ogniu kipiała i szumiała, a piany tryskały w górę i opadały na szczyt skał. A kiedy znów połknęła wodę morza, odkryła się cała aż do głębi wrząca, skały wokoło odgrzmiały straszliwie, a w dole ukazała się ziemia ciemnobłękitna od piasku...."

Adaa06-06-2005 21:39:01   [#65]

ja tam nie wiem....

ale to strasznie nieprzyzwoite jest;-))
Gaba06-06-2005 21:41:07   [#66]

obiecnaki... ad. 62

ad. 55 - plan i może fajny, ja bym takich cudów nie nazmyślała, jak kolega z tego fragmentu... potem to sie mówi o szkołach historycznych... drobiazg jest, kamyczek, a oni potrafia odwtorzyć całą światynię...

- plan taki może być - stylistycznie masz jednak natręctwo jednych konstrukcji tj. naduzycie rzeczowników (i przydawki dopełniaczowe)

  1. Niesienie przez wiatr.
  2. Zagnanie do Kikonow.
  3. Zburzenie miasta.
  4. Wycięcie mieszkańców.
  5. Wzięcie kobiet i/lub skarbów.
  6. Podział łupów.
  7. Poczucie sprawedliwości.

Ja jestem w zachwycie do anjowych mozliwości, jednak... nbue dziwuje cos innego magosiu, gdzie to tak dzieciaki podstawały punkty za jednolitośc stylu... za plan podobny do powyższego?

zgredek06-06-2005 21:41:53   [#67]

adaa - ja wiedziałam, że kiedyś ten dzień nastąpi;-)

Adaa06-06-2005 21:46:04   [#68]

czyli...

tęskniłas..naprawde?;-)
zgredek06-06-2005 21:49:02   [#69]
e, tam tęskniłaś
Gaba06-06-2005 21:50:52   [#70]

Magosiu, za peregrynację przepraszam, to jedynie niewinny żart słowny sprowokowany sytuacją - nie jest to jakakolwiek obraza obrazu świętego.

 Trochę niefortunne było wstawienie w żartobliwy wątek tak ważnego dla Ciebie sformułowania. Przepraszam.  Jestem przekonana, że w Niebie mają poczucie humoru, przynajmniej mój krajan go miał. 

- a jeżeli dzieci byłyby oceniane za jednolitość stylu - to wyłącznie w funkcjach żartobliwych. Jednolitość stylu tak rozumiana (jeżeli oczywiście dobrze rozumiem) i na poważnie - jest rażącym błędem językowym.

A ja niestety.... - Zgredku! Do Nocy.

Magosia06-06-2005 22:43:26   [#71]

Gaba:-)

  1. Co do poczucie humoru - ja też mam , słowo:-)
  2. Nie rozumiem, od kiedy za kolegę robię, ale , co mi tam, w tym watku mogę;-) :

    ad. 55 - plan i może fajny, ja bym takich cudów nie nazmyślała, jak kolega z tego fragmentu... potem to sie mówi o szkołach historycznych... drobiazg jest, kamyczek, a oni potrafia odwtorzyć całą światynię...

  3. Co do stylu- świadome i zaplanowane :stylistycznie masz jednak natręctwo jednych konstrukcji  -w celu prowokacji ową jednolitością właśnie- co mi się udało ;-)
  4. A teraz serio- co do oceny jednolitości planu , to coś podobnego było w zasadach oceny tegorocznego egzaminu, poszukam , znajdę to wkleję. Dobranoc:-)
Marek Pleśniar06-06-2005 22:51:20   [#72]

"związek nadal toczy się po górzystym terenie"

a taka twórczość?

Praca gimnazjalisty z II klasy.
(tak jak jest w oryginale)


„Romeo i Julia” W. Szekspira to książka o .... (format – rozprawka)

Moim zdaniem książka pod tytułem „Romeo i Julia” W. Szekspira jest o miłości, mordercach i ogólnie jest trudna do zrozumienia, i dlatego dla mnie pokręcona.
Ta książka opowiada o miłości dwojga ludzi Romea i Juli, która była nieszczęśliwa bo zakończyła się tragedią. Ta tragedia była dziwna ponieważ zginęli ze świadomością, że ich partner nie żyje. Choć wiele razy były sceny w których uczestniczyły dwa rody Montekich i Kapuletów. Bardziej podpadł mi Romeo z zabójstwem Tybalta. Ta książka wprowadzała mnie w błogą nieświadomość bo nie było wiadomo nawet jaka różnica dzieliła tych dwojga kochanków. Choć można było się domyśleć, że Romeo był pełnoletni, a Julia była jeszcze nastolatką, która nie wiedziała czego można spodziewać się po miłości i jakie komplikacje z ich związku wynikną.
Przez to, że niektórzy byli przeciwko związku tej pary, oni chowali się przed znajomymi, i to umacniało ich w myśl, że są sobie przeznaczeni. Nawet w serialu „M jak Miłość” była taka sytuacja tyle, że rodzina po jakimś czasie się pogodziła, że ich dzieci wzięli ślub. Lecz gdy opór był już nie do zauważenia, to im się znudziło. Mimo to po wielu kłótniach i sprawach ciężkich dla serca przetrwali to i ich związek nadal toczy się po górzystym terenie. Można zobaczyć dalsze ich przeżycia i sytuację na TVP 2 o określonych godzinach i dniach.
Ponieważ była niedojrzała miłość, która była przereklamowana przez wszystkich, że jest to miłość stulecia, a nawet i lepiej, to uważam, że oni byli w sobie zauroczeni i z tej miłości nic by nie wyszło.
Ta książka choć była o miłości, występowały tu sceny, które nie występowały w recenzjach, a przez to nie wiedziałem czego się można po nich spodziewać.
Myślę, że ta książka jest trudna do zrozumienia, bo ta sceny były jak wyrwane z życia napisane trudnym tekstem podzielonym na akty, sceny, lecz można z niej wywnioskować, że była miłość, nienawiść do obu rodów i ludziach, którzy posuną się do wszystkiego zaczynając i kończąc od Romea, który mi się nie podobał w filmie, a jak w filmie tak w książce. Choć po śmierci tych kochanków pogodziły się dwa rody zkłucone od dłuższego czasu .

Małgoś06-06-2005 22:58:25   [#73]

na pierwszy rzut oka ...smieszy ;-)

ale potem robi się gorzko, bo to wygląda, jakby dzieciak samotnie przebrnął przez lekturę (sprzed setek lat) i na własną rękę szukał klucza do jej zrozumienia: w sobie, ekraznizacji, serialach TV

rola nauczyciela ...żadna  - no chyba jedynie, że ..zadał :-(

zgredek06-06-2005 23:00:35   [#74]

widzisz Małgoś - to tak jak z zadaniem domowym mojego syna?

tym z Odysei?

Małgoś06-06-2005 23:04:42   [#75]
ja wiem ... to jak z makietą Mostu Grunwaldzkiego ze steropianu kiedys u mojej córki w SP - taka wyżynarkę mąż skołował do domu, że wszyscy żeśmy mieli zjęcie i zabawę, że mogłabym przypuszczać iż  nie chodziło o zajęcia z techniki, ale o ...wychowanie prorodzinne :-)
zgredek06-06-2005 23:15:43   [#76]
:-)
Marek Pleśniar06-06-2005 23:15:47   [#77]
zdaje się że małgoś ma rację. Nikt nie wytłumaczył niczego uczniowi.
beera07-06-2005 08:40:02   [#78]

może i dobrze

bo jakby przejął ichnie poczucie sprawiedliwości:

 potem wziąwszy z miasta kobiety i skarbów bez liku, dzieliliśmy je między siebie, by nikt nie odszedł pokrzywdzony."

To by mogl politykiem zostać, a Zgredkowi takiej katastrofy w rodzinie nie życzę ;-))

Marek Pleśniar04-07-2016 10:04:30   [#79]

żeby nie wymyślać od nowa - wyciągam

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]