Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Rozp.MENiS z 18 stycznia 2005r. o niepełnosprawnych
strony: [ 1 ]
Fred29-04-2005 15:23:02   [#01]

Dowiedziałem się, że jedno z kuratoriów (nie wiem jakie) zwróciło się do MENiS z pytaniem, czy organizowanie w szkołach integracyjnych (z oddziałami integr.) rehabilitacji dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo jest zgodne z Rozporządzeniem z 18 stycznia 2005 r.

MEN odpowiedziało (ponoć), że nie jest zgodne, bo rehabilitacja należy do obowiązków zakładów leczniczych (jakoś tak), natomiast w szkołach, w myśl cyt. wyżej rozporządzenia należy organizować wyłącznie zajęcia rewalidacyjne.

Dotychczas w arkuszu organizacyjnym ujmowałem godziny dla rehabilitanta pod nazwą "rehabilitacja - X godzin". Powiedziano mi, że tym razem taki numer nie przejdzie.

W arkuszu na 2005/06 nie przewiduję więc godzin dla rehabilitacji, ale dla specjalisty w zakresie rewalidacji (korekcji wad postawy), które będzie realizował rehabilitant.

Wspominam o tym z nadzieją, że ktoś z Was ma dokładniejsze informacje na ten temat..

Barla29-04-2005 16:05:09   [#02]

A przygotowanie pedagogiczne ma?

Specjalista w zakresie rewalidacji (korekcji wad postawy) - rehabilitant?
Fred29-04-2005 19:04:52   [#03]

Ma przygotowanie pedagogiczne. Nie mogę tylko zgodzić się z tym, że nie zatwierdzą mi projektu, jeśli zajęcia te w swojej nazwie będą miały człon "rehabilitacyjne". Wśród niepełnosprawnych mam m.in. dzieci bez kończyn, przykute do wózków, dla których dotychczas organizowałem "zajęcia rehabilitacyjne" i było ok. A teraz już nie będzie ok. W statucie mam jak wół napisane, że niepełnosprawnym ruchowo szkoła zapewnia zajęcia rehabilitacyjne i rehabilitanta. Czemu więc muszę nazywac je zajęciami rewalidacyjnymi, tj. korekcyjnymi wad postawy? Pytanie retoryczne.

Pozdrawiam.

gause701-05-2005 00:10:13   [#04]
Powiem krótko, bo jestem mamą chłopca na wózku i jest w 2gim-to jest debilne.Wybacz za słowa, ale ........
Renata01-05-2005 00:58:58   [#05]
bo to jest takie jak piszesz... u nas też do tej pory były zajęcia rehabilitacyjne... mamy w szkole rehabilitantów... warunki stworzone do tego typu zajęć... nie wiem jak organizacyjnie radzi sobie w tej chwili z tym problemem mój dyrektor, nie pytałam...
Fred01-05-2005 18:26:05   [#06]

„Debilne” to zbyt skrajne określenie. Jeśli rzeczywiście ze strony MENiS padło takie wyjaśnienie, to prawdopodobnie panuje niezrozumienie, przynajmniej w kontekście dotychczasowych rozwiązań w zakresie organizowania form pomocy niepełnosprawnym ruchowo. Jestem przekonany, że w każdej szkole integracyjnej są zatrudniani rehabilitanci.

Obowiązek organizowania zajęć rewalidacyjnych wynika m.in. z:

  • rozporządzenia z 21 maja 2001 w sprawie ramowych statutów,
  • rozporządzenia z 12 lutego 2002 w sprawie ramowych planów nauczania,
  • rozporządzenia z 18 stycznia 2005 r.

Rozporządzenie z 21 maja 2001:

§ 13. 2. W szkołach integracyjnych i w szkołach ogólnodostępnych z oddziałami integracyjnymi zatrudnia się dodatkowo nauczycieli posiadających specjalne przygotowanie pedagogiczne oraz specjalistów prowadzących zajęcia rewalidacyjne.

Rozporządzenie z 12 lutego 2002:

W szkolnym planie nauczania należy dodatkowo uwzględnić dla uczniów niepełnosprawnych, w zależności od rodzaju i stopnia niepełnosprawności uczniów (...) następujące zajęcia rewalidacyjne:

1) korekcyjne wad postawy,

2) korygujące wady mowy,

3) orientacji przestrzennej i poruszania się,

4) nauki języka migowego lub innych alternatywnych metod komunikacji,

5) inne, wynikające z programów rewalidacji.

Rozporządzenie z 18 stycznia 2005:

1. Przedszkola, szkoły i oddziały, o których mowa w § 1, zapewniają dzieciom i młodzieży niepełnosprawnym oraz niedostosowanym społecznie:

4)zajęcia rewalidacyjne lub zajęcia socjoterapeutyczne, stosownie do potrzeb;

Owszem, nie ma mowy o zajęciach rehabilitacyjnych, ale jest mowa o  innych, wynikających z programów rewalidacji.

Co w ustawie?

Art.1.  System oświaty zapewnia w szczególności:

5a) opiekę nad uczniami niepełnosprawnymi przez umożliwianie realizowania zindywidualizowanego procesu kształcenia, form i programów nauczania oraz zajęć rewalidacyjnych;

Art. 71b. 1.

Kształceniem specjalnym obejmuje się dzieci i młodzież, o których mowa w art. 1 pkt 5 i 5a, wymagające stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy. Kształcenie to może być prowadzone w formie nauki w szkołach ogólnodostępnych, szkołach lub oddziałach integracyjnych.

2. W zależności od rodzaju niepełnosprawności, w tym stopnia upośledzenia umysłowego, dzieciom i młodzieży, o których mowa w ust. 1, organizuje się kształcenie i wychowanie, które stosownie do potrzeb umożliwia naukę w dostępnym dla nich zakresie, usprawnianie zaburzonych funkcji, rewalidację i resocjalizację oraz zapewnia specjalistyczną pomoc i opiekę.

W ustawie również nie ma mowy o zajęciach rehabilitacyjnych. Jest mowa o rewalidacji oraz o specjalistycznej pomocy, która winna być zależna od rodzaju niepełnosprawności.

Zatrudnianie rehabilitanta i organizowanie zajęć rehabilitacyjnych stało się powszechną formą (w szkołach integracyjnych) zapewnienia specjalistycznej pomocy dzieciom niepełnosprawnym ruchowo, w tym kalekim. Jest to jednak, w moim przekonaniu,  inna forma rewalidacji, ponieważ już rozporządzenie z 21 maja 2001
w sprawie ramowych statutów precyzuje pojęcie pomocy specjalistycznej. Zacytuję jeszcze raz:


W szkołach integracyjnych i w szkołach ogólnodostępnych z oddziałami integracyjnymi zatrudnia się dodatkowo nauczycieli posiadających specjalne przygotowanie pedagogiczne oraz specjalistów prowadzących zajęcia rewalidacyjne.

Rozporządzenie z 18 stycznia 2005 kontynuuje powyższą "definicję" pomocy specjalistycznej. Czyni to w par.5.:

1. W przedszkolach i szkołach (...) zatrudnia się dodatkowo nauczycieli posiadających kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska nauczyciela w odpowiednich typach i rodzajach specjalnych przedszkoli i szkół oraz odpowiednich specjalistów, w celu współorganizowania kształcenia integracyjnego.

2. Nauczyciele i specjaliści, o których mowa w ust. 1:
    4)prowadzą zajęcia rewalidacyjne lub zajęcia socjoterapeutyczne;

A więc:

  • nauczyciel, który jest dodatkowo zatrudniony (nazywaliśmy go do tej pory "wspomagającym") musi posiadać takie kwalifikacje, jakie posiada n-l w szkole specjalnej, czyli do zajęć edukacyjnych właściwych dla danego typu szkoły oraz np. oligofrenopedagogikę. Kursy doskonalące nie dają kwitu,

 

  • specjalista, który ma tylko specjalistyczne przygotowanie (bez kwalifikacji do zajęć ed.) może prowadzić wyłącznie zajęcia rewalidacyjne.

Rehabilitant z pp. jest niewątpliwie specjalistą, więc w moim przekonaniu może prowadzić zajęcia specjalistyczne, w tym rehabilitacyjne, jako inne z grupy rewalidacyjnych.

„Wiem” teraz przynajmniej tyle, że w stosunku do dzieci niepełnosprawnych ruchowo będę organizował w dalszym ciągu zajęcia rehabilitacyjne, ale jako formę "innych zajęć rewalidacyjnych" na podstawie indywidualnych programów rewalidacji uczniów niepełnosprawnych ruchowo. Nie wiem tylko co na to kuratorium..

Jeśli zamąciłem, przepraszam, ale musiałem sobie to wszystko ułożyć w głowie. Czy mi się udało, nie wiem.

Na zakończenie..

W połowie stycznia 2005 ukazuje się rozporządzenie, które nie zezwala na zatrudnienie na stanowisku nauczyciela dodatkowego (po staremu wspomagającego) osoby bez kwalifikacji właściwych dla prowadzenia zajęć w danym typie szkoły i bez kwalifikacji specjalistycznych na wzór szkół specjalnych.

Rozporządzenie o kwalifikacjach z dnia 10 września 2002 nie wymaga od nauczycieli uczących w szkołach „nie specjalnych” kwalifikacji przedmiotowych i specjalnych.

Wspomina o tym rozporządzenie w sprawie ramowych statutów, ale nie o kwalifikacjach tylko o posiadaniu specjalnego przygotowania pedagogicznego. Być może jest to jedno i to samo.. Być może..

Na bazie tej niejednoznaczności wielu moich nauczycieli ukończyło jedynie kursy doskonalące organizowane przez CPPP z zakresu kształcenia integracyjnego i dobrze sobie radzą w oddziałach integracyjnych jako wspomagający. I było ok. Teraz nie będą mogli, bo nie mają kwalifikacji.

Nie będzie mógł być również „dodatkowym” nauczyciel, który jest po pedagogice specjalnej (oligofrenio.., surdo.., i coś tam jeszcze), ale nie ma kwalifikacji do prowadzenia zajęć w danym typie szkoły, chociaż sobie świetnie radzi jako „wspomagający”.

Ponadto, co nie jest doprecyzowane w rozporządzeniu z 18 stycznia 2005…
Mam nauczyciela, który jest mgr. pedagogiki wczesnoszkolnej i ma podyplomówkę z oligofreno. Ma więc, zgodnie z tym rozporządzeniem, kwalifikacje do bycia „dodatkowym” w szkole podstawowej i może spokojnie wspomagać pracę na matematyce, przyrodzie, polskim, historii...

Mam n-la, który jest mgr. historii i ma też oligofreno. Spokojnie może wspomagać pracę n-li na matematyce, fizyce, chemii, geografii…itd. w gimnazjum.

Nauczyciele przedmiotowcy, którzy mają tylko kursy doskonalące i duże doświadczenie, nie mogą już wspmagać. Ale.. dura lex sed lex.., jak powiedział mi S.Wlazło.

Ps. Być może pisaliście juz szeroko na ten temat we wcześniejszych wątkach, ale będąc poirytowanym (miałem już zamknięty projekt), nie korzystałem z szukaja. ;-)

IkaP01-05-2005 20:36:01   [#07]

Ba, u nas okazałosię, że pedagodzy wspomagający mają mieć od nowego roku szkolnego 20 godzin zegarowych, mimo że pracują na lekcjach 45 minutowych. Po dyskusjach mamy zgodę na wliczenie przerw między lekcjami do pensum. Arkusz wysłany, czekamy na kreślenie, ponieważ każdy dyrektor mający oddziały integracyjne liczył inaczej.

Okazuje się, że są równi i równiejsi. Pedagog specjalny w szkole specjalnej ma 18 godz. i jest nauczycielem. Pedagog specjalny w oddziałe integracyjnym szkoły masowej /jak słyszymy od naszego OP/ już nauczycielem nie jest i ma pensum - no właśnie jakie?

zgredek01-05-2005 23:30:44   [#08]

ja to już siły nie mam

naprawdę nie mam

ale z uporem maniaka będę pisać:

godzina pracy nauczyciela to godzina

a godzina jak wiadomo to 60 minut, 3600 sekund

BożenaB01-05-2005 23:41:08   [#09]

A w tych 60 min jest 45 min lekcji + 10 min przerwy... + te rózne codzienne drobiazgi organizacyjne do załatwienia, co to się robi przed i po lekcjach przychodząc wczesniej i wychodzac później; albo okienko. I się uzbiera własciwa ilość godzin zegarowych pensum.

Ty zgredku, uważaj, bo jak wójt jakiś za Twoim przykładem zacznie liczyć tylko lekcje i czas 45mmin, to przerwy wliczy do czasu prywatnego... a to jest albo dyżur, albo czekanie nia klienta; jak w sklepie, czy urzędzie ;-)

BożenaB01-05-2005 23:44:16   [#10]
Albo, ewentualnie, wprowadźmy 60-minutowe lekcje; to rozwiąże problemy interpretacyjne. Godzina szkolna będzie równa godzinie cywilnej i ok.
zgredek01-05-2005 23:51:16   [#11]

;-)

Bożena - ja tylko tak nieśmiało się wtrąciłam

bo jakoś bardzo uczulona jestem na te "inne godziny"

i jak coś takiego czytam, to... kichać zaczynam;-)

zgredek01-05-2005 23:57:49   [#12]

ale, ale:

Ty zgredku, uważaj, bo jak wójt jakiś za Twoim przykładem zacznie liczyć tylko lekcje i czas 45mmin

to nie ja tak liczę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]