Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pierwszy rok dyrektora
strony: [ 1 ]
bosia04-06-2007 09:06:39   [#01]

Założyłam ten wątek jako równoległy do "dyrektorzy 2007" i z nadzieją że doświadczone koleżanki i koledzy podzielą się swoimi uwagami od czego zacząć, co zostawić na potem, co najważniejsze, jak czuli się w tych pierwszych miesiącach pierwszej kadencji i co powoduje, że chcą jeszcze.

Ja jestem już 9 miesięcy, ale ciągle myślę, że to początek i miewam dużo wątpliwości.

Tak mi się skojarzyło, dziecko już się urodziło, zobaczymy co z niego wyrośnie.

Przez pierwsze miesiące czułam się jak na karuzeli, wszystko sie kręciło i pojawiało się ciągle nowe. Jak już opanowałam część, to okazało się, że to tylko  mikrobik.

Nieukrywam, że dużą pomoc uzyskałam właśnie na forum i zrozumienie.

Za co wszystkim dziękuję.

Jeśli możecie podzielcie się swoimi refleksjami.

malinek04-06-2007 12:31:25   [#02]
Dzięki za ten wątek,bo również jestem "dyrektorem 2006". Muszę przyznać,że bez forum mogłam popełnić wiele błędów, podjąć nieodpowiednie decyzje,ale na szczęście z pomocą wielu tu fachowców chętnych do wsparcia, udało mi się przebrnąć ten rok bez większych wpadek.
Małych nie liczę, bo się wyprostowały:-))))
grafi704-06-2007 13:03:13   [#03]

Cóż, ja na forum trafiłam dopiero jesienią 2006, a dyrektorem jestem, no, już ... naście lat. I teraz, z perspektywy czasu i doświadczeń powiem tak: Uczę się cały czas,  a najtrudniejsza była cała pierwsza kadencja, kiedy uczyłam się być dyrektorem (choć wcześniej byłam vice), pracować z kolegami, patrzeć na szkołę i jej problemy z perspektywy dwa piętra wyższej niż moi koledzy.

barbara7104-06-2007 18:04:37   [#04]

perspektywa wyższa:)

Naprawdę dwa piętra?:)
freidar04-06-2007 22:55:00   [#05]
Konkurs wygrałem parę dni temu(poraz pierwszy), a więc nie mam jeszcze powołania a już jestem zasypywany pytaniami, pytany o sprawy o których mam zielonego pojęcia. Zostałem dyr. zespołu trzy różne placówki trzy grona i tysiące problemów zadaje sobie pytanie czy abydobrze zrobiłem. Ciekawy jestem jak u innych wyglądały początki
some04-06-2007 22:59:04   [#06]
Poradzicie sobie !
Adaa04-06-2007 23:08:00   [#07]

powiem tak - pierwszy rok przechlapane:-)

jak jestes facetem, w wieku , w którym statystycznie najczęsciej  moze przydarzyc sie zawał to podejdź do Twego dyrektorowania nie jak do najwazniejszego celu w Twoim zyciu:-)

pisac,że sobie poradzicie oczywiscie mozna, bo to tylko słowa...w sumie nie wiem dlaczego Melania w Ciebie wierzy, bo po pierwsze na oczy Cie nigdy nie widziała  i w zasadzie Cie nie zna, a po drugie to ...nie wiem co:-)

praca jak praca...na pewno gorzej stresujaca ma chirurg:-)

freidar04-06-2007 23:33:18   [#08]

adaa masz rację, z tym chirurgiem to nie wiem, jeśli statystyka wiekowa zawałów to około 40 to musze uważać

Pozdrowienia

Lojar05-06-2007 08:39:46   [#09]

do adaa

"Wiara" to taka dziwna sprawa - czlowiek nie widzial, nie poznal, nie doswiadczyl a mimo wszystko wierzy ;)

Ja np. Ciebie nie znam. Nie wiem, czy ty plec piekna czy moze piekniejsza, a mimo to juz cie lubie. :)) Mam taka slabosc, ze baaardzo lubie ludzi logicznie myslacych. (nie mialo brzmiec jak wazelina :()

do freidar

Rozumiem twoje rozterki (albo wydaje mi sie ze je rozumiem). Ja jeszcze nie zostalem dyrektorem, a juz zaluje ze zlozylem dokumenty na konkurs, ale... mnie pozostaje miec nadzieje ze moze odrzuca z przyczyn formalnych???

A na powaznie. Sa ludzie ktorzy od razu chcieliby posiasc wiedze niezbedna na danym stanowisku i byc przygotowanym na wszystko (sam bym tak chcial), ale to niewykonalne. Pozostaje odswiezyc umiejetnosc - nauka czytania ze zrozumieniem i podniesc ZNACZACO samoocene.  Reszta przyjdzie sama. Good luck.

bosia05-06-2007 09:06:12   [#10]

freidar

A ja już przez dziewięć miesięcy zadaję sobie pytanie czy dobrze zrobiłam. Kiedy byłam nauczycielem też zdarzało mi się narzekać. Teraz mogę podejmować decyzje sama, zmieniać to co możliwe, budować szkołę taką jak sobie wyobrażałam. To są plusy. Nie siedzieć i narzekac, a zmieniać.

Zgadzam się pierwszy rok przechlapane. Nawet nie zauważyłam kiedy minął.

Pierwsze miesiące ciągle wydawało mi się że nic nie wiem. I czytanie ze zrozumieniem nic nie dało.

Moja szkola to też zespół, technikum, zawodówka, policealne, nauka jazdy samochodem, ciągnikiem, praktyki, konflikt zadawniony w gminie itd.

Ale jest forum i ludzie którzy pomagają. Takich informacji nie dadzą żadne studia podyplomowe z zarządzania.

Freidar dasz radę, bo watpliwości to znaczy szukać, rozwiazywać, pokonywać. Ludzie którzy mówią, że wiedzą wszystko, to tylko mówią.

Lojar05-06-2007 09:29:32   [#11]

Cmok dla bosi

Nie obawiaj sie bosiu, nie jestem pluszakiem z czerwona torebka a ten Cmok to tylko wyraz sympatii. Za co??

Za strzal w 10.

"Ale jest forum i ludzie którzy pomagają. Takich informacji nie dadzą żadne studia podyplomowe z zarządzania."

Wyjelas mi to z ust.

grafi705-06-2007 09:31:33   [#12]

Basiu71

naprawdę dwa piętra. Bo to nie tylko ogrom spraw, o których jako nlka nie miałam pojęcia, spraw głównie pozadydaktycznych ale odpowiedzialność za realizowanie własnej wizji szkoły, nie dzisiaj i nie jutro. Świadomość, że konsekwencje moich pomysłów i działań będą skutkować w przyszłości. Czy taka szkoła, jak ja ją widę będzie dobra? Czy moja polityka sprawdzi się? Czy mój sposób kierowania szkołą da satysfakcję wszystkim zainteresowanym? Czy moja osobowość, moja praca z nauczycielami da efekty?

Pytań a pytań. Lata mijają, a ja wciąż nie znam odpowiedzi, wciąż szukam ....

Adaa05-06-2007 10:18:49   [#13]

juz pisałam kiedys chyba...uczeń zadał mi pytanie - czy lepiej byc dyrektorem czy nauczycielem...?

uzyskał odpowiedź - lepiej być dyrektorem gdy sie jest nauczycielem a nauczycielem gdy sie jest dyrektorem:-))

kto został, kto złozył, kto wygrał, kto przegrał, kto rzucił...itd...niech nie żałuje...idzie sie dalej do przodu i tyle:-)

obowiązków masa, ale sa i fantastyczne chwile...ja tam troszke bardziej niz statystyczny Polak lubie władzę, więć jest ok:-)

obowiązki czasami przerastają - ale to do pierwszego wolnego weeekendu:-)

fajna babka z tego forum, która ambitnie realizuje projekt unijny - bo dzieciaki skorzystaja bardzo napisała mi ( wybacz dorotko,że zdradze tajemnicę)...że na grobie se zażyczy choragiewke unijną:-)))

czyli bywa tez,że od obowiązków tez odwala:-)

 

aha...dzieki za miłe slowa i inne takie, na które to nigdy nie umiem odpowiadziec tym samym:-)))

Lojar05-06-2007 10:26:09   [#14]
Jakby nie patrzec, zawsze odpowiesz tym samym.......tylko ladniej :))
beera05-06-2007 10:32:47   [#15]

lojar, widzę że są dziedziny, w których sobie radzisz

na tej podstawię wierzę, że i w dyrektorowaniu Ci dobrze pójdzie

;)))

a co do tego:

Pozostaje [...]podniesc ZNACZACO samoocene. 

Byc może pomaga- ale tylko temu, co podniósł

Otoczeniu doskwiera, choć czasem i bawi;)))

Lojar05-06-2007 10:52:14   [#16]

Asiu komplementy z twojej strony zawsze chetnie przyjme i w kazdej ilosci :)))

Byc komplementowany z ust tak kompetentnej dziewczyny, zawsze mile łechce męską próżność :)))

Co do: "Byc może pomaga- ale tylko temu, co podniósł.Otoczeniu doskwiera, choć czasem i bawi;)))"

Bezapelacyjnie zgadzam sie z tym. Mam jednak nadzieje, ze moi wspolpracownicy dadza mi dyskretnie znac (np. mrugnieciem okiem) gdy poziom mojej samooceny stanie sie dla nich UCIAZLIWY.

A moze pierwszym rozporzadzeniem nowego dyrektora bedzie zakaz mrugania okiem w pracy? Kto wie, hehehehehe :)

AnJa05-06-2007 11:05:54   [#17]
przy właściwej samoocenie dyrektora nie potrzeba takich zarządzeń- i tak nikt mrugnąć nie ośmieli się!
akam05-06-2007 11:28:21   [#18]

a ja dzisiaj mam I rocznicę konkursu, nie wiem kiedy minął ten rok, nawet te pierwsze wakacje miałam przechlapane bo był generalny remont budynku,

mam melancholijny nastrój -od rana zastanawiam sie co ten rok dał mi, szkole, środowisku i nie dochodzę do żadnych konstruktywnych wniosków, wiem jedno -gdybym nie musiała się tyle zajmować papierami, a mogła być tylko dyrektorem zdziałała bym więcej

narazie mam zapał, choć często zadaję sobie pytanie po co mi to było?

...finansowo nie odczuwam poprawy, a i prestiż wątpliwy...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]